jezeli ta grzalka dziala na zasadzie spalania katalicznego to oczywiscie nie ma mowy o plomieniu, tu sie zgadzam w 100%.Opary benzyny wydobywające się ze zbiorniczka przechodzą przez otwory stalowej siateczki, której powierzchnia jest pokryta bardzo cienką warstwą stopu platyny. Na powierzchni tej siateczki zachodzi egzotermiczna reakcja, tzn. opary benzyny wchodzą w reakcję ze stopem platyny wydzielając przy tym duże ilości ciepła. Jest to tzw. spalanie ( katalityczne) bezpłomieniowe. Nie należy też doprowadzać do sytuacji, w której zbiornik z benzyną zostaje bardzo wychłodzony, tzn. jeśli już uruchomimy nasza grzalkę i wystawiny ją na mróz to grzałka po kilku minutach przestanie dzialać ponieważ w zbiorniczku z benzyną tak spadnie temperatura, że zaniknie prawie całkowicie zjawisko parowania a tym samym nie zajdzie reakcja na siateczce. Ale czy nie lepszym pomysłem było by zrobienie czegos na zasadzie kalorymetru. Do zewnetrznej czesci wrzaca wode, a do srodka ciepla. Jeszcze tego nie przeliczylem ile wytrzyma.