Zauważ, też jak "ogromne" dużo zwierzat trzymają owi terraryści ze spisu. Może co dziesiąty coś ma. Takie sklepy może miałyby szansę powodzenia pod warunkiem likwidacji wszystkich pozostałych sklepów zoo, a te raczej się rozpleniają wraz z powstawaniem nowych hipermarketów. Jeżeli Sułek pisze szczerze to raczej nie jest to zachęta do tworzenia nowych, a ryby i rośliny w jego ofercie to raczej finansowy przymus. Sklep we Wrocławiu na Odrzańskiej ich nie ma, jest znany wszystkim terrarystom we Wrocławiu i stoi na krawędzi bankructwa. Nie wiem po co upierać się przy potrzebie istnienia takich sklepów. Nikt nie będzie pracował za frico.