Byłem zszokowany. Zdzisław Beksiński był jednym z moich ulubionych twórców (m. in. obok H. R. Gigera). Miał ogromną wyobraźnię, charakterystyczny, niesamowity styl. Najbardziej zaimponował mi tym, że potrafił zaadaptować się do nowych technik w sztuce, mimo swojego wieku.
Odszedł niezwykły, nietuzinkowy człowiek.