dobrze sie tu odwolac do biografii poety.opisuje on wlasne rozteki strach i niepokoj zwiazany z wojna. jak w pierwszej zwrotce zauwazamy ze podmiot liryczny nie jest stworzony do wojny bo " A mnie przecież zdrój rzeźbił chyży,
wyhuśtała mnie chmur kołyska." zauwazyc mozna liryczny sentyment a nie gotowosc do walki.
Czas teraźniejszy wiersza "Z głową na karabinie" naznaczony jest piętnem apokalipsy; przeciwstawiony mu zostaje arkadyjski czas przeszłości, młodości i dzieciństwa pełnego szczęścia, nadziei na życie szczęśliwe i wolne. Zderzenie tych dwóch perspektyw czasowych pogłębia katastroficzny sens utworu..
Oto przed pokoleniem Krzysztofa Kamila Baczyńskiego rysuje się już tylko jeden horyzont: okupacji, walki z bronią w ręku, śmierci. Ą przecież inne miało być życie: A mnie przecież wody szerokie na dźwigarach swych niosły, płatki bzu dzikiego; bujne obłoki były dla mnie jak uśmiech matki.