A Słowacki wielkim "poetom" był :-)

Yeter. Była fajna anegdotka, że Misio Miśkiewicz spotkał się z uczestnikami powstania i opisywał jak "bardzo chciał i próbował się do kraju dostać" (w sumie nieźle balował). Wtedy jakiś weteran powiedział mu: "szkoda, że wszyscy nie zginęliśmy, bo mógłby Pan opisać pięknie naszą śmierć"