cieszmy sie tym co mamy dzisiaj,bo uwazam ze nawet male sukcesy sie liczaPotem roznie moze byc,a Polacy to tak: jak wygrywamy z leszczami to wszyscy mowia ze sie nie ma czym cieszyc,a jak przegrywamy z lepszymi to mowia,ze nawet pewnie kelnerzy jak Azerowie nam by dowalili))Nie jest tak?