WeNsU, a co ja napisałem? He? przeczytałes do końca? Był on "Wielkim Wzłowiekiem", ale ostatnio wszystkie choroby, spawiły że już nie można było zrozumieć jego głosu i nie mógł się sam poruszać. Tak więc chyba lepiej żeby wreszcie odszedł na swoją załużoną "emeryturę" którą będzie miał zapewnioną w niebie niż dalej musiał się męczyć na tym świecie!