uważam, że czy zwierzę kupi ktoś odpowiedzialny, czy gówniarz, czy nikt go nie kupi i w końcu zginie w którymś z tych beznadziejnych sklepów hipermarketowych, tak czy siak - zastąpi je nowe zwierzę. I uważam za znaczną różnicę, kupienie takiego zwierzęcia - właściwie uratowanie go od warunków niektórych sklepów - przez odpowiedzialnego hodowcę (i być może jeszcze go rozmnożenie!) niż przez 'gówniarza' u którego zwierz rychło zginie lub będzie chory. obronie tu też samą siebie - w swoim posiadaniu mam same zwierzeta łatwe w hodowli, latwo się rozmnazające i 'popularne' (oprócz tilikwy scynkowej, dla której baaardzo chciałabym znaleźc wkrótce partnera!!). Wszystkie zwierzaki pochodzą od dobrych hodowców (np Pan Sułkowski) i nie uważam, żeby to było złe.
co do funduszy - jestem zdziwiona nie samym pomysłem wpłacania pieniędzy na ochronę zwierząt, ale tym, że - jak to zrozumiałam - nie mam WCALE hodować zwierzaków, tylko chronić je poprzez właśnie te akcje. Ja chcę i hodować zwierzaki, i chronić je w jakiś sposób, tylko NIEWIEM W JAKI i przypuszczam że większość młodych terrarystów nie ma o tym pojęcia!! dlatego myślę, że świetnym pomysłem byłoby umieszczenie jakiegoś...bo ja wiem, apelu i linków do stron, gdzie można się dowiedzieć, jak materialnie czy fizycznie ratować zwierzęta - gady, płazy i inne. chciałabym coś zrobić - ale proszę mnie poprowadzić!!