u mnie było podobnie gdy robiło się ciepło właziły mi takie paskudy do domu. Polałem ich gdniazdo podcholrynem sodu i jodem w jodku potasu i od tej pory ich nie widzialem. Tylko trawnik padł w promieniu 20 cm ;-) To było 3 lata temu.
Jeśli nie chesz stosować drastycznych środków to są jakieś takie paseczeki - pułapki na mrówy.

Na mrówach się za bardzo nie znam ale chyba faraonki to właśnie te małe czarne.