Luźna propozycja:

(Głos głęboki, natchniony z pomrukiem) "Hej mała! Jestes jak swiezo wymyty Ikarus. Lsniaca i wielka...
Twoje opony podtrzymuja mnie na duchu... Twoje oczy jak reflektory przeciwmgielne rozświetlaja mroki
mojej duszy...

(Głos normalny, ale wątek autobusowy kontynuowany) Więc jak? Przewieziesz mnie w sobie tej nocy?"

;>>>