>>nie rozumiem, dlaczego tacy ludzie przypisują
>>zasługi oraz powodzenie w walce bogu.

Mentalnosc Polskiego Katolika (MPK w skrocie, albo opcjonalnie - Jedna Wielka Hipokryzja) . Pseudo chrzescijanska w dodatku. Kler sie postaral. Przeciez oglupialym spoleczenstwem latwiej sie rzadzi (nawet jesli to sa rzady tylko duchowe - pomimo ze co poniektorzy z hierarchow siegaja lapka wyzej).
Zbiurokratyzowanie religii zabilo jej duchowosc... Niestety. Kiedys definiowano religie jako "doznanie sacrum (swietosci)". A teraz? Ile osob idac do kosciola moze powiedziec ze doznalo swietosci? ;/ zapewne na palcach jednej reki mozna by policzyc... no i nalezaloby odjac z tego tych co sie napili, nacpali, albo w inny sposob znieczulili na kazanie
Sa wyjatki oczywiscie, ale jakos gina w morzu miernoty pomiedzy kiepskimi i upolitycznionymi ksiezmi.
Jak sie wmowi owieczkom, ze wszystko to co "be i niedobre" w zyciu to ich wina, a to co dobre i chwalebne jest dzieki Bogu (z doprawdy skromnym ale zawsze - posrednictwem Kosciola) to i rentownosc z hodowli tychze owieczek wzrasta...
I coraz to wiecej pasterzy moze zalec z winem mszalnym, obok jakiegos jagniatka...