takiej histori jak ja to nikt nie mial

a wiec rzucałem sie z kolegą patyczkami taki 5 cm i stałem przy transformatorze elektrycznym za mna był jego róg i pomyślałem ze rzuce w kolege i uciekne za ten transfromator...rzuciłem patyczek odwróciłem sie i z całej siły uderzyłem głową w ściane straciłem przytomność...potem wymiotowałem...teraz sie z tego śmieje ale wtedy to śmieszne nie było ;] lekarz powiedzial ze jakprawdopodobniej mialem wstrząs mózgu

jeszcze kiedyśtam stałem na bramce i kolega mnie kopnoł w palec i pales sie złamał ;] ale to lajcik w porównaniu do pierwszej historii ;]