-
Re: wpadki....
No wiec jechalem sobie rowerkiem po przewalonym bloku betonowym (taki most nad rzeczka) i za mocno zakrecilem gdy zjezdzalem :/. Sturlalem sie do rzeczki (po pokrzywach) i walnalem glowa w cegle (ktora lezala w rzeczce). Taki mokry i caly w krwii wrocilem do domu i obudzilem babcie... na szczescie nie dostala zawalu. Potem do szpitala i mialem kilka szwow.
Przypadki z obozow...
-kolega robil brame z drewnianych belek. Nagle strop (wielki drewniany drag) spadl mu na glowe. Chlopak byl caly we krwii
-Inny qmpel robil cos przy scietym drzewie (krore stalo oparte o sciane). W pewnym momencie owo "drzewko" przewalilo sie na niego. Pobiegl do obozu i krzyczal: "druhu! druhu! mam cos w uchu!!!", a z ucha wystawala mu 15cm drzazga
-Wyjezdzajac na Wegry qmpel (pseudo Stojak) wchodzil do autobusu i sie potknal na schodach... na miejscu inny kolega podbijal pusta plastikowa butelke (bez nakretki), krzywo mu poleciala i walnela Stojaka w luk brwiowy, ktory rozciela. Kilka dni pozniej gralismy w noge, i ktos podlozyl haka Stojakowi, ktory upadl na maly palec u reki. Wygial go o prawie 180 stopni... Gdy wracalismy do Polski Stojak znow potknal sie na schodach do autobusu...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum