Wiesz Louis...wiadomo, ze masz racje, bo ksiazka Laveya to po prostu kolejne dzielo ideologiczne, gdzie chlop przedstawia swoje poglady... Wiec nie rozumiem niektorych komentarzy, w stylu : "o , wielki szatanista sie znalazl". Co w tej ksiazce jest okultystycznego? Kilka inwokacji do szuru-buru, ktory kazdy i tak omija? Jedyne, co mozna powiedziec po przeczytaniu tej ksiazki to to, czy sie zgadzasz z tym, co jest napisane, czy nie...

Powiem tak... przeczytalem BS... przemyslalem... zgadzam sie z prawie polowa zawartych w niej pogladow, aczkolwiek ja nie pasuje pod "typ" czlowieka w niej opisanego.

Ale nie wysilaj sie zbytnio Louis, bo i tak nikomu nie przetlumaczysz roznic pomiedzy satanista, a okultysta, itd itp :]