To może z innej bajki: 1 listopada byłem na cmentarzu i stał facet w markowych dresach adasia z karteczką że jest nieuleczalnie chory i wkurzonym tonem krzyczał do ludzi (To brzmiało jak rozkaz) NO PRZECIEŻ JAK DACIE PO ZŁOTÓWCE TO NIC WAM SIĘ NIE STANIE!!! CO WY JESTEŚCIE? PRZECIEŻ MACIE PIENIĄDZE!!! i tak się wydzierał na ludzi. Co o takich myślicie?