-
Re: chomiczek:(
Coż ja muszę się przyznać do swojej głupoty. Od pewnego czasu miałam szynszyla. Był bardzo ruchliwy i żył sobei u mnie w pokoju(wszystko dobrze zabezpieczone),klatki używał to siusuania,picia i jedzenia. Jako że jest to zwierzątko nocne co noc lądował on w łazience. Wiedziałam że te zwierzątka wejda wszędzie, dlatego tez wyrobiłam sobei nawyk zamykania klapy od kibla. Ale neistety ok godziny 2.00 w nocy poszłam i nei zamknęłam
Siostra przyniosła mi go w reczniku ok. 5 rano,był cały zmarżnięty,nie ruszał łapkami tylnimi. Osuszyłam go ręcznikiem i kładąc go sobie na klatce piersiowej przykryłam kołdrą. O 10 zaczął powoli chodzić i troszkę kichał. Matka poradziła mi bym narazie nei jechała do weterynarza, by sytuacja się ustabilizowała. Wieczorem zaczął normalnie chodzić,jeść i wydalać. Położyłam go sobei koło łóżka w koszyczku i co kilka godzin gdy się budziłam sprawdzałam co z nim. O5 rano był sztywny;( Wiem że to moja wina. Koleżanka która ma szylka pociesza mnei że to jest najczęstrzy powód śmierci szylków w domach. Może kiedyś zdecyduje się na szynszyla,bo to są cudowne zwierzęta..coś między wiewiórką,kotem a szczurem.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum