Tolerancja to nie to samo co akceptacja. Zdaje się, że imć Kaczyński tego nie pojał. Jełop jeden. Bez urazy dla tych co za nim, ale dla mnie Lech K. przegiał na całej linii. Jeśli nie akceptuje gejów/lesbijek jego problem. Powiedziałabym nawet, że dosyć poważny - ze względu na konsekwencje politycznego rozdzwięku pomiędzy mentalnością Europy zachodniej a jego zapyziałej, wsiowej.