Na swierszcze najlepsza rada: obciac pokrywy skrzydlowe.
Wtedy zaden nie zawadza, nawet jak mi uciekna to spac moge.
Bez tego sprzetu, sa niezdolne do grania.
Dlatego warto w zycie wprowadzic takie poczynania,
zeby swiety spokoj w naszych pokojach zagoscil,
zeby zyc w ciszy i radosci.
A swierszczykow to nie boli,
nie uprzykszamy im zbytnio tym doli.
Gorsze rzeczy na nie czekaja,
gdyz same sie ciagle podgryzaja.
W koncu i tak sie zjedza, glupia karmowka.
Karaczany lepsze, im niestraszna glodowka.
Nawet tygodniowa, nie beda sie zjadac,
to nie w ich naturze, bol krewniakom zadawac.
A mnoza sie jak szalone,
Kazdy kto je ma, powie ze sa do tego stworzone,
aby w paszczach naszych zwierzakow ladowac,
Ku naszej radosci, bo kto nie lubi jak zwierze jego
je wszystko do kawalka ostatniego.

Pisalem juz wczesniej ze rymow nie umiem skladac,
ale po to sie rodzimy zeby sie uczyc, nowe rzeczy poznawac.
I to tez, jak moge, czynie,
zeby byc madrym, nie bitym w ciemie.
:P:P