Nie wiem czym się tutaj podniecać. Hiszpania jest trzecim w Europie i czwartym na świecie krajem, gdzie są rejestrowane związki pod nazwą małżeństwo (z pełnymi prawami z małżeństwami hetero), natomiast rejestrowane związki homo bez prawa adopcji, ale z różnymi, ważnymi w codziennym życiu prawami dotyczącymi spadków, alimentacji, wspólnego opodatkowania) są w wielu krajach Europy. Do Polski to słabo dociera bo to kraj szalejącej hipokryzji. Jakoś w Hiszpanii we wszystkich sondażach 60-70% ludzi wypowiadało się za tą ustawą, w Szwajcarii w referendum przed miesiącem za rejestracją związków homo było 55%. Może czasem warto się zastanowić dlaczego przy stałej liczbie 5% osób homo w społeczeństwie, tak dużo osóbb hetero jest za równouprawnieniem. W sferze mentalnościowej chciałoby się brzydko napisać, że jesteśmy 100 lat za Murzynami, ale w RPA też jest prawana rejestracja związków homo.
Wypowiedzi powyżej świadczą dobitnie, że jesteśmy bardzo, bardzo daleko. Czytając to czekałem aż ktoś napisze, że homo mają trzy ręce i jedno oko, ale niektórzy zauważyli, że są "spoko". Zabawne to i smutne zarazem.