ubóstwiam swojego Agamka jak przyjaciela, byłabym w stanie bardzo dużo dla niego zrobić i nigdy bym go nie sprzedała. Do żab jestem przywiązana na tyle, że przykro by mi było ich się pozbyć, podobnie mojego jedynego bęzkręgowca - pająka Pączka, mimo że są to całkowicie niekontaktowe zwierzęta. Z wężami nie czuję "duchowej" zażyłości, to raczej moja snobistyczna kolekcja mająca na celu wychowanie ich na dorosłe wężyki, sparowanie i rozmnożenie.