Na razie nie chciała pić z pojemniczka, ale pewnei ze zmęczenia i strachu, zamknąłem jej ten karton tak że zostawiłem szparę i postawiłem w kącie, ma tam pojemniczek z wodą. Wieczorem sprubuje ją napoić.
Strasznie płochliwa jest, jak tylko usłyszy szmer to sie wycofuje. Nie wygląda w sumei na ranną, bardziej na wycieńczoną jak pisałem, ale nie znam sie na ptakach :/ mam nadzieje że przeżyje