Ja się trzymam raczej lądu. Ale mój kumpel to stary marynista. Wyrwany w środku nocy może wymienić Ci straty japońskie pod Midway lub w Zatoce Leyte, ile bomb i torped dostał Yamato, a ile Musashi, tonaż brytyjskich niszczycieli, kalibry, dowódcy... zawsze jestem pod wrażeniem... ale to już off-topic