Ja nie widzę nic złego w preparowaniu zwierząt po ich naturalnej śmierci. Niektórzy ludzie tak bardzo przywiązują się do swoich „pupilków” ze ich śmierć jest dla nich czymś naprawdę strasznym. Przez długi czas nie potrafią się pozbierać i tęsknią za swoim przyjacielem. Preparują wtedy zwierzęta, aby moc, choć jeszcze na niego popatrzeć, dotknąć, a nawet przytulić się. Wiem ze może dla niektórych to może wydąć się dziwne i wcale nie twierdze ze sam jestem tego zwolennikiem, ale uważam ze jak ktoś chce to i ma mu to w czymś pomóc to czemu nie? Jestem natomiast przeciwnikiem „wypychania” zwierząt dla dekoracji domu ku uciesze człowieka.