Strona 4 z 4 PierwszyPierwszy ... 234
Pokaż wyniki od 31 do 33 z 33

Wątek: konsternacja

  1. #31

    Re: konsternacja

    To jest okropne zwlaszcza slowa soprana...

    Pierwsza rzecz: O co chodzi z karceniem murinusa za domniemane bicie matki -przeciez o niczym takim tu nie pisal - a to co pisal z kolei wykazuje dlaczego ten post ma sens byc tu na forum - pisze ze szuka pomocy bo nie chce wlasnie zeby doszlo do rekoczynow... (a nie zadne pranie brudow - ladnie nazwales prosbe o pomoc - obronco "matek")
    cale forum jest zapchane niewlasciwymi postami - rzekomymi odpowiedziami (w rozumieniu ich wlascicieli) - kiedy one sa zupelnie oderwane od faktow; czytajcie przeciez co zostalo napisane!!!!!!!!! a nie dodawajcie wymyslajcie insynuujcie...

    Wlasnosc prywatna jest rzecza swieta i nietyklana!!!
    jako ludzie uwazam jestesmy pod norma zasad ludzkich bedacych ponad wszelkimi ustawami prawnymi rzadow itp ktore sie zmieniaja wraz ze zmianami ustrojow itd...
    Jednakze faktem jest ze ludziom niedoroslym trzeba pomagac we wlasciwym dysponowaniu ich wlasnoscia...
    Osoba 18letnia nawet w sensie pokreconego i niedoskonalego prawa jest pelnoletnia i pelnoprawna... - wiec jak mozna rozdysponowywac wlasnoscia pelnoprawnej osoby bez jej zgody i upowaznienia???? (sa tacy ktorzy tego jak widac nie rozumieja a tworza ten narod - prosze podziekujmy im wszystkim - bo to glownie dzieki nim mamy w tym kraju az "tak dobrzeeeee":/ )
    "Dziecko, które pozostaje na utrzymaniu rodziców i mieszka u nich, jest obowiązane pomagać im we wspólnym gospodarstwie" - art. 91 § 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - i skad ta dziwna interpretacja ze niby na mocy tego art. matce niby wolno zagarnac czyjas wlasnosc????!!!!!!!!
    Przeciez nawet nie trzeba sie znac na wlasciwym interpretowaniu przepisow prawa tylko tak jak uczono w podstawowce UMIEC CZYTAC (to jest zenujace dlaczego ludzie nie czytaja - czytajac...):
    "obowiazane pomagac" - co znaczy obowiazane pomagac a nie: rodzicom lub prawnym opiekunom wolno zagarynac wlasnosc dziecka... (zreszta czy ten przepis ma sie rowniez do "dzieci" pelnoletnich - choc faktycznie uwazam ze nadal pozostaje w tym momencie sluszny... mniejsza)

    Teraz czesc ktorą nie chcialbym nikogo urazic ale:
    skoro sie rodzice rozwiedli to widac jakies byly tego przyczyny - wydaje mi sie ze nawet gdyby ktos zastrzegal to w ten sposob ze zaluzmy - (nie sugeruje niczego!!!) - np maz przejawial zainteresowanie kims inym - to rozumiem to za to samo - BO ISTNIALY POWODY KU TEMU ABY DAC SOBIE SPOKUJ Z ZONA...!!!! - a jesli ta wlasnie kobieta-byla zona robi takie rzeczy - jak opisane w poscie to sie nie dziwie wcale ze jest rozwiedzina (bez urazy murinus - oczywiscie zal mi ze masz taka sytuacje... rodzicow sie nie wybiera...)
    Wtedy taka rzecz - bardzo mnie irytowaly slowa soprana broniace tak tejze kobiety ktora miano "matki" nosi jak dla mnie tylko i wylacznie dlatego ze ma dzieci - a jednak nie bardzo ją jest...
    Jest jedną rzeczą dbac o dobro dziecka wlasnego i w tym celu za nie decydowac a inną rzeczą robic to pod pretekstem takiej intencji lub tez nawet wierzac w to ale wykonujac to niewlasciwie... i nie mozna uogolniac postepowania "matki" do tego ze chce dobrze i tym samym niby robi to wlasciwie!!! NIE!!! Niektore matki jak i ojcowie rowniez nie robia dobrze... a nawet niektorzy rodzice wykazuja swoim postepowaniem ze nie zasluguja na rodzicielstwo!!! (nie sugeruje ze tu to zachodzi tylko wspominam o tym...)
    WG mnie "matka" murinusa na przykladzie zaledwie tej tylko sprawy - uwazam ze generalnie w zyciu i relacjach rodzinnych nie postepuje wlasciwie!!! Nie powtarzajac juz faktu iz wlasnosc prywatna pelnoprawnej osoby jest swieta i wg prawa nietyklana!!!(poza wyjatkami wyszczegolnionymi prawnie.. np pieniadze czy ruchomosci pochodzace z nielegalnych zrodel itp...)

    (Niektore kobiety - rozwodki to totalna katastrofa (jesli to z ich winy rozwod w jakikolwiek sposob...) - wlasciwie raczej wszystkie i takie osoby mozna by powiedziec sa "spalone" = juz nic dobrego z tej osoby nie bedzie i nie ma co sie tego po nich spodziewac...)


    Jak Tobie ja moge pomoc murinus... masz ciezki start zyciowy przed soba... tak to jest jedni maja tak, a inni tak, ale nie przeklinaj losu bo to "tak" - moze oznaczac w przypadku tych innych osob np jakas niepelnosprawnosc chorobe itp. wiec docen dobro swojej sytuacji... a teraz wlasciwa moja porada dla Ciebie:
    jak najszybciej zrob to samo co Twoj ojciec - "rozwiedz" sie ze swoja matka = jak najszybciej sie usamodzielnij i wydostan spod tej mylnie pojmowanej "opieki" nad Toba... - jednakze nie mowie i nie sugeruje ze samodzielnie bedzie latwo - ANI TEZ ZE BEDZIE LEPIEJ!!! - ale w duzym stopniu zalezy to od Ciebie czy samodzielnie bedzie lepiej...
    Rodzicow sie nie wybiera - masz akurat taką matke... proponuje pomyslec o usamodzielnieniu... ale teraz nie pozwol sie sprowokowac swojej matce do czynow ktore beda Cie niszczyc cale zycie... opanuj to - i tego zwyciestwa nie odbierze Tobie nikt a bedzie Cie to budowalo do konca dni...
    POWODZENIA!!! i nie zapominaj ze nie jestes jedynym scierajacym sie z bledami ludzi...


  2. #32

    Re: konsternacja

    dokogo jak do kogo ale do matki treba m iec szacunek ze tkaie cos ci przyszl o na mysl to juz powinienes wiedziec ze nie dobrze z toba

  3. #33

    Re: konsternacja

    To żeś się rozpisał
    Murinus spróbuj porozmawiać z matką która przeciaz chce dla ciebie jak najlepiej pomimo że niezawsze to rodzicom wychodzi. Może to ma związek z wiesz czym i niechce żebyś kupował coraz bardziej no wiesz gatunków. Niewiem ale może coś w tym być


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •