Jeżeli chodzi o mnie to choduję co prawda węże, ale to też gady. Węże oswajają się z właścicielem im częśćiej i dłużej bierzesz je na ręcę. Co do ukara nie dziwię się, że jego legwan po pół roku jest dziki skoro daje ci takie rady. Zwierze musię się do ciebie "przyzwyczaić", a przynajmniej do tego, że jest wyjmowane i dotykane. Musi znać twój zapach, bo w sumie ciężko jest, żeby cię poznawał po krokach jak n.p. nietrórzy twierdzą. To nie pies i nie kot.