Też mam sporo śladów po zadrapaniach na rękach.
Mój Kaziu jest bardzo nerwowy, gdy go próbuję przenieść z jakiegoś jego ulubionego miejsca w pokoju (ma ich kilka) i wsadzić z powrotem do terrarium.
Czasem trochę wtedy "histeryzuje".
Ale wystarczy, że mocniej przytrzymam i zaczyna się uspokajać. A żeby go uspokoić całkiem obnoszę go po mieszkaniu trzymając tak, żeby mógł jak najwięcej zobaczyć. I wtedy jego ciekawska natura bierze górę nad strachem.