Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 19

Wątek: horror!!!

  1. #1

    horror!!!

    wlaczylem TV i jak zwykle zaczalem skakac po kanalach w poszukiwaniu czegos ciekawego. na jakims niemieckim programie byl program o legwanach, a dokladniej o tym ja sie je w Tajlandii gotuje i zjada!!!!!!!!
    na targu na straganach sa 1m legwany powiazane za ogony, ludzie przychodza wybieraja sobie tego ktory im najbardziej pasuje. w domu obdzieraja go ze skory i smaza. a czlowiek robi wszystko dla swojego zwierzaka: salatki, duze terraria, bawi sie z nim....


  2. #2
    zelik
    Guest

    Re: horror!!!

    Witaj

    Nie tylko w Tajlandii ale i Chinach szczegulnie w Honkongu wiem bo bylem ale tyko w dobrych restaracjach wchodzisz do piwnicy dlugiej na 20 m szerokiej na 10 i widzisz klatki z zwierzakami od najtanczych do najdrozszych legi sa pod koniec sa tez wszelkiego rodzaju weze inne jaszczurki, koty, psy, papugi , malpki sa na koncu sa najdrozsze prze (skurwysynstwo) ale co zrobic taka jest rzeczywistosc. Ja wiem ze my tez jemy krowki, swinki itd ale jestesmy przyzwyczajeni do tego a jedzenie gadow nie miesci sie nam w glowach mam nadzieje za ten zwyczaj nie przyjdzie do naszego kraju choc w wawie w japonskich dobrych knajpach zjaesz weze.


  3. #3

    Re: horror!!!

    Witam!
    W Ameryce Południowej legwany także uważane są za przysmaki (zwłaszcza ich ogony). Ostatnio na Animal Planet widziałam jak Aborygeni gotowali warany.

    Pozdrawiam!
    Marysia

  4. #4

    Re: horror!!!

    a ja weszlam do sklepu zoologicznego w ktorym jeszcze nigdy nie bylam i pytam o cene legwana a sprzedawca do mnie ze nie zna , ze ostatnio jadl go , ale to bylo tylko pol kg (on chyba myslal ze jest zabawny)po jego odpowiedzi wyszlam bez slowa a ten pajac sie tylko dziwnie popatrzyl na mnie ........... (juz nigdy tam nie pojde)

  5. #5
    Dodi
    Guest

    Re: horror!!!

    kiedys panom z telewizorni tłumaczylem ze lepiej importowac legwany i inne gady do hodowli w terarium nizli mialy by skonczyc w garnkach tubylcow .
    widocznie byla im jednak potrzebna sensacja a nie rzetelna wypowiedz bo tak zmontowali material ze to ja wlasnie zjadam te legwany .
    mam nadzieje ze taka manipulacja wiecej sie nie powtorzy bo wtedy byla to kampania przeciwko hodowli zwierzat egzotycznyczch w niewoli
    kierowana przez pewien osrodek z łodzi

  6. #6

    Re: horror!!!

    hmmm jest jeszcze druga strona medalu ,jest wiele gadow ktore sa traktowane jak zabawki na pewnien czas , znam przyklad gekona toke , ktory w jesieni zostal wyrzucony przed klatke , bo wlascicielowi sie znudzil , slyszalam tez o legwanach ktore cierpia przez program Big Brother , poniewaz gdy dzieciaki zobaczyly w telewizji legwana kena przychodzily do sklepow zoologicznych i kupowaly legwany nie posiadajac zadnej wiedzy o nich ,wiem tez ze niektorzy je kupowali w tych plastikowych pudelkach przeznaczonych do transportu i a pozniej w nich trzymali ...... nie chce nawet tego komentowac , ale wiem ze wiele zwierzat bardzo cierpi na tym ze mozna je bez problemu kupic w sklepie zologicznym a w wielu sprzedawca nie ma na ich temat wiedzy zeby cos powiedziec w momencie zakupu ......

  7. #7

    Re: horror!!!

    a nawet jak maja jakas wiedze to im na tych zwierzetach nie zalezy, bo najwazniejsze sa pieniadze, ktore dostali. i to jest najsmutniejsze...


  8. #8
    dr Robert
    Guest

    Re: horror!!!

    Przypuszczam, że w Chinach legwany pochodzą z przemytu, gdyż, jak wiemy w naturze tam nie występują, a zdecydowana większość importowanych z Ameryki Płd. osobników to młode do celów terrarystycznych. To zresztą nie dziwi, wobec masowego zjadania wszelkich dziko żyjących zwierząt w Chinach. Z gadów w największym stopniu dotknęło to żółwie. Gatunki pospolite 20-30 lat temu są na skraju wymarcia i nawet na chińskich targowiskach są teraz rzadko spotykane. Co jakiś czas konfiskuje się w Hongkongu transporty żółwi do restauracji, ale to kropla w morzu potrzeb (ostatnio pod koniec zeszłego roku 7 000 żółwi - kilkanaście z nich potem też do polskich zoo, w sierpniu tego roku prawie 5 000 zółwi przechwycono w drodze z Tajlandii do Chin - te szczęśliwie wypuszczono z powrotem do natury).
    Wracając do legwanów. Nie ma specjalnej różnicy czy legwan skończy w garnku tubylca czy zagłodzony, cierpiący na krzywicę w terrarium w Europie czy USA. Dla środowiska jest i tak stracony. Zajrzałem na stronę CITES i nawet liczby legwanów przewożonych legalnie nie są małe. CITES ustalił następujące kwoty eksportowe:
    na 2002 rok - z Kolumbii 300 000, z Gujany 8 400, z Nikaragui 30 000, z Surinamu 44 650
    na 2001 rok - z Kolumbii 193 000, z Gujany 8 400, Nikaragui 10 000, z Surinamu 42 800
    na 2000 rok - z Kolumbii 400 000, z Gujany 400, z Surinamu 42 800, z Kostaryki 5 000 (i dodatkowo 600 kg mięsa i 2 000 skór)

    Legwany z Gujany i z Surinamu mogą być z odłowu (ok. 150 000), z pozostałych krajów "captive-bred" czyli z farm.
    Tak więc legalnie dla celów terrarystycznych przez ostatnie 3 lata wyeksportowano co najmniej jeden milion osiemdziesiąt pięć tysięcy osobników. Wszystko poszło głównie do USA, Europy i Japonii.


  9. #9

    Re: horror!!!

    Przykre, ale niestety prawdziwe... :-( Pozdrówko! Rysiek

  10. #10
    Loke
    Guest

    Re: horror!!!

    a tak wracajac do meritum...

    moze zostane tu zlinczowany ale ja bym se lega schrupal...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •