-
Re: oswajanie
Jak wiadomo sa dwie podstawowe metody "oswajania" choc ja wole to nazywac przyzwyczajaniem. Metoda na siłe - nie bede sie rozwodzil bo pisano juz o tym. Powiem tylko że próbowałem tej metody po jakimś pół roku przebywania z legiem. Wyjmowałem i brałem na rece lega o satłej porze mając nadzieje że się do tego przyzwyczai jednakże doprowadziło to do tego że podając mu do miski żarcie jak otwierałem terra Spike sie nadymał fffffffffffffffffuczał i gotów był uderzyć ogonem. W związku z tym przeszedłem do drugiej równiez opisywanej metody "nic na siłe". Ponieważ leg sam sobie otwiera terra i wchodzi i wychodzi kiedy chce po jakimś czasie zaczął wychodzić przy mnie i łazić po mnie. Na początku nie mogłem robić żadnych ruchów bo leg uciekał. Jednak obecnie zaczynam robić postępy i moge powoli sie ruszać i patrzeć na niego jak siedzi mi na brzuchu. Jednak jeszcze pewnie daleka droga (jeśli w ogóle) zanim leg będzie tak przyzwyczajony jak pragnie każdy hodowca.
To tyle o moim postępowaniu niechaj inni opowiedzą o swoich metodach i skutkach.
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum