Dokładnie, goniąc ogon ociera nim i uderza o wszystko po drodze. Poza tym nie da rady go zmusić do siedzenia w brodziku, musiałabym go tam zamknąć, a to stres, którego i tak ostatnio ma dużo (wróg w szybach). Jedynie co mi się udaje to trzymając go na rękach moczyć ogon w umywalce, ale to też do czasu . Kiedyś dr Jarek poradził mi smarować takie miejsce wazeliną kosmetyczną i od dziś jak nic się nie zmieni do wieczora zacznę mu smarować ten ogon.

Dzięki
Nika