Wlasnie, ZAZWYCZAJ. To tak jak z reklama chipsow- kurczakow popieprzonych czarnym pieprzem. Rosnie mi wielki indywidualista w szklarni. Moze kiedys bedzie mial wene albo kaprys i skusi sie na banany. Jakie wtedy zycie stalo by sie proste... Dla mnie...pzdr Y
Chyba jakos mu w koncu upcham, ciekawe czy bedzie mial mi za zle. Bo moj kot obraza sie na przyklad, za ingerencje w jamie ustnej w postaci podawania pigul na robale.