Chyba nic złego... ))
Od dwóch dni mam nowego małego legusia. Już "wyczaił", gdzie jest najcieplej (oczywiście pod lampą!) i tam się wygrzewa. Ale na razie jest strasznie zestresowany. Siedzi czujnie z baaardzo szeroko otwartymi oczami. Czasem tylko "rozluźnia" worek...
Za to starszy legwan (jest u mnie półtora roku), gdy się położy na swoim ulubionym korzeniu, to wygląda jak salceson na półce Łapy, albo luźno zwisają, albo są wyciągnięte wzdłuż tułowia; pysk na płasko; oczy przymnknięte. Bardzo muszę sie starać, żeby a mnie zwrócił swoją uwagę i otworzył choć jedno oko ))