niestety, problem złych warunków w jakich trzymane są zwierzaki tyczy się nie tylko tego jednego sklepu. pisałam wcześniej o sklepie w Przeźmierowie pod Poznaniem. no i co? znalazł się Janusz (raz jeszcze dzięki za WIELKIE SERCE) kupił maleństwo, a właściciel sklepu zaraz dokupił nowego legwanka. owszem takie kupowanie gada z żalu jest godne wszelkich pochwał, ale jak widać problemu nie rozwiązuje. właściciele pomyślą, że to "dobry interes" tak brać na litość, warunki bytowe zwierzaków się nie poprawią, a terraria miłośników gadów będą pękać w szwach......
myślę, że sklepy zoologiczne są pod jakimś nadzorem, (przynajmniej w głowie mi się nie mieści by mogło być inaczej), jednak albo właściciele wiedzą o terminie takiej "wizytacji", albo .........
może znajdzie się jakieś rozwiązanie? może coś w rodzaju "koncesji"?
............
pozdrawiam