Popieram pomysł Ryśka ze zniechęcaniem ludzi do kupna w takich sklepach. Najwyżej zostanie "wyproszony" przez ochronę TESCO a przynajmniej zniechęci pare osób które powtórzą innym co usłyszały. Może w ten sposób zmusi obsługę sklepu do poodniesienia standardów życiowych zwierząt aby wydały się atrakcyjnijsze dla klienta, choć szanse są nikłe bo "kombajny" takie jak TESCO stawiają na ilość, a sprzedają od groma akcesoriów i pokarmów więc i tak wyjdą na swoje.

Maciek.