Jestem mile zaskoczony. Nie spodziewałem się tylu odpowiedzi :-). Rzeczywiście doszukiwałem się podobieństa między zółwiami i legwanami. Bo o hibernacji legwanów nie słyszałem ,ale doszukiwałem się jakichkolwiek powiązań. Legwan jest bardzo spokojny i nie dostarczam mu żadnych emocji (jeśli chodzi o dokuczliwą i upartą młodzież ,to nie ja... ;-) ). Nie obniżyłem mu temp. i zmiana pory roku rzeczywiście nie wpłyneła ,na zmiane temperatury w terarium ,ale na wszelki wypadek zamontuje mu dodatkową grzałkę. Jest on równierz pod swietlówką ,ale nie dostarcza mu ona promieni UV. A więc ,to co zamierzam zrobić... Jeszcze dzisiaj wymienie świetlówke na taką emitującą UV ,oraz powinno mi się udać podnieść temperaturę do około 28-33 stopni... Będe mu podawał glukozę ,z rozpuszczonym kompleksem witamin ,a głównie z wapnem. Oraz postaram się załatwić i dożucić do tego jeszcze witaminę B. Uwierzcie mi ,ile czasu muszę nad nim spędzić ,aby mu wstrzyknąć strzykawką ,te witaminy... Co jeśli chodzi o zastrzyki bezpośrednio w jame ciała? Czy jest to w miarę bezpieczne ,czy to juz ten czas ,czy poczekać jeszcze (może jego stan się poprawi...). Zgadzam się ,z panem Zajączkowskim ,że jest to na tle narwowym. Drgania palców i ogona to równierz się u niego zdarza. Nie mam możliwości zbadania jego kału ,gdyż go nie ma... Wydala on płyny i nie dużą ilość białej mazi, może to równierz jest definowane jako kał...? (od zawsze to wydala razem z moczem i kałem ,czy to jest normalne?) O Aklimatyzacji nie ma mowy (to już raz przeyżyłem jak go kupiłem) ,diety równierz mu nie zmieniłem... Będe wdzięczny za szybką odpowiedź! Ile jeszcze może wytrzymać bez jedzenia?! Nie je już od ponad 4 dni !!! Nie chciałbym go stracić...