osobiscie moim zdaniem misiekk powinienes przekonac go ze "nie chcesz go zjec".on mysli ze jak sie wyrywa i ty go nie złapałes to jemu sie "udało".i dopoki nie bedzie czuł sie bezpiecznie to cały czas bedzie zwiewałmam podobny problem od czasu kiedy poszłam z nim do tego weterynarza
.tak spieprza ze szok,ale...nawet jak uciekal to go złapałam i przytuliłam(nawet z nim po cichu rozmawiałam)potem jak wkładałam go do terrarium to spokojnie zeby zszedl a nie sie wyrywał.i juz jest troszke lepiej tylko jeszcze te roztocza
((((((((((((((((