Szelki to nie za dobry pomysł, chyba, że dla bardzo spokojnych osobników. Mój legwan był w szelkach na działce i dostał szału - ponieważ "coś" go trzymało zaczął się okręcać (turlać po trawie) jak krokodyl. Cały owinął się w smycz i wyglądał jak wściekły pakunek. Nie mogł się ruszyć więc leżał na plecqach i patrzył na mnie z furią. Jak go odwinełam w podziękowaniu za pomoc sprał mnie ogonem Nigdy więcej szelek ))))

Legwany nie jedzą ryb.

Legwan nie potrzebuje szelek do chodzenia po domu. Powinnaś go zacząć wypuszczać dopiero jak się oswoi - wtedy nie będzie przed Tobą uciekał.

Jeśli masz ogród zbuduj mu wolierę z siatki rozpiętej na drewnianym szkielecie. Jeśli umieścisz tam duże pnie drzew do wspinania się, zrobisz mu mały stawik i przyniesiesz gałęzi z liśćmi i kwiatów mlecza do jedzenia będzie szczęśliwą gadzinką.