Hej ;-)
Dziękuję Dorotka za poparcie..;-))) Rzeczywiscie ich jedynym pozywieniem jakie ostatnio widzialam byly maczniaki...Ja bardzo się cieszę, że wyciągnęłam mojego legusia z teg "piekła"...Jak narazie ma się dobrze i myśle, że prędzej czy później, gdyby nikt go nie kupił, zechłby.....

Ps. Ja również Cię pozdraiwam Dorotko i Ozzka oczywiście też ;-) Przykro mi, ale teraz nie mam za dużo czasu, bo zaczęła sę szkoła...