-
Re: toksoplazmoza od legwana? - do dr Zajączkowskiego
Przepraszam za zamieszanie z pierwszym listem - miałem kłopot z logowaniem i wysyłką - może za długi tekst
)
Do rzeczy. Do zarażenie człowieka dochodzi drogą doustną (lub matka-płód, dawca-biorca - przeszczepy,transfuzje - co nie jest przedmiotem dociekań) za pośrednictwem pokarmu zanieczyszczonego oocystami lub sporocystami wytwarzanymi na drodze rozmnażania płciowego pasożyta u żywiciela ostatecznego czyli JAK DOTĄD JEDYNEGO UDOWODNIONEGO GATUNKU - KOTA. Nie spotkałem się z publikacjami opisującymi gada jako żywiciela ostatecznego T. gondii - i jest to moim zdaniem mało prawdopodobne.
Druga możliwość zarażenia to zjedzenie mięsa zawierającego cysty z bradyzoitami powstałymi na drodze rozmnażania bezpłciowego w organiźmie żywiciela pośredniego (owce, świnie....). Nie spotkałem również opracowań opisujących gady jako żywicieli pośrednich T. gondii, jednak powstaje pytanie czy nie jest to możliwe. Rezerwuarem naturalnym pasożyta są małe gryzonie oraz ptaki - czyli obiekty polowań kota. Jeśli mały ssak (mysz) a przede wszystkim PTAK (ewolucyjnie bliski gadom) może być żywicielem pośrednim ( nie wspominając o człowieku!) to dlaczego nie gad (np. legwan?). Jeśli jakiś fakt nie jest zbadany i opisany to nie znaczy, że nie istnieje.... Jedno jest pewne - żywiciele pośredni nie zarażają się między sobą - gdyby nawet legwan nosił w swoich mięśniach, węzłach krwio-limfatycznych bradyzoity aby doszło do zarażenia - musiałby zostać zjedzony. W naszym kręgu kulturowym, cywilizacyjnym tego typu sytuacja się nie zdarzy.
PABLOS -co ty na to?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum