Napisal pan dr. ze za duzo wit. D3, ja rowniez do Gniewnego tak napisalam, więc moja uwaga była trafna.
Dlaczego Pan jako lekarz nie zwrócił pierwszy uwagi na wit. D3 i nie napisał od razu, że wit. D3 nie podajemy?
Pisałam w poście powyżej jakie sa skutki przedawkowania tych witamin, ale jeszcze proszę o wyrażenie pańskiej opinii jakie szkody moga te witaminy wyrzadzic w organizmie u gadow. Wcześniej pisał Pan, że skoro sie nie wchłania nie powoduje skutków ubocznych. Ja twierdze, że jednak tak.

Temat wit. D3 na forum ciągle sie powtarza, a zwierzatka cierpia na tym.
Juz wcześniej w temacie "Problemik" wypowiadałam sie na temat wit. D3:
"Wit. D (kalcyferol, witamina światła słonecznego :-)) jest wytwarzana w organizmie legwana pod wpływem UV i promieni slonecznych - tylko że ta witamina podawana w pokarmie - nie zastąpi witaminy D wytworzonej przez samego gada przy pomocy UV. Gady nie za bardzo tą podawaną wit. D3 przyswajaja - z takiego powodu, ze witamina D jest rozpuszczalna w tluszczach – legi natomiast maja dietke bez tluszczowa, wiec jej przyswajanie jest watpliwe, a po drugie - latwo ja przedawkowac a przedawkowanie to uszkodzenie narzadow wewnetrznych, może też spowodować odwrotny skutek - silne odwapnienie kosci (już taki przypadek znam). Bardziej bym polecala wit. A + D3 (wit. A sprzyja lepszemu wchłanianiu wit. D) albo kropelke tranu rybiego, w nim wlasnie znajduje się wit. D.
Zimą pozostańmy przy naświetlaniu UV, a latem jak najwięcej naturalnych promieni słonecznych - wtedy organizm sam wytwarza tę witaminę."


Pozdrawiam
[gadzinka]