PDA

Zobacz pełną wersję : złamana łapa



chopin
03-04-2012, 04:01
nie wiem, kto, nie ważne, ale głupoty opowiada o drutowaniu nogi złamanej i gipsie legwanowi
legwanom sie tego nie robi(wiem, mój miał złamane dwie)
najważniejsze tonie ruszać go z miejsca, niech leży i odpoczywa, wiem że tonie łatwe,swojego ciężko miałem utrzymać na miejscu, alezrozumiał że to w jego interesie i leżał bardzo długo, aż poczuł się lepiej. POzdrawiam,
a do weterynarza lepiej przejsc, oczywiście zależy kiedy doszło do złamania, bo zrasta sie to bardzo szybko(przynajmniej mojemu sie zrosło)

oXcros
03-04-2012, 06:22
eeehhhmm...... :))) (bez komentarza) :)))

Papec7
03-04-2012, 09:39
Moj legwan ma teraz zlamana lape i jak ty sobie wyobrazasz go zostawic z tym (jak legwan ma sie nie ruszac przeciez to praktycznie niemozliwe), a co ze zlamaniem z przemieszceniem przeciez kosci na odleglosc sie nie zrosna ??

Rysiek
03-04-2012, 10:03
Chopin jeśli to prowokacja z Twojej strony to nie licz, że poważne osoby będą z Tobą polemizować, ale to Ty piszesz głupoty. Polecam FAQ pkt.29. tam jest złamanie kości udowej mojego legwana. Miał gips i został wyleczony, chociaż właśnie w tym przypadku było by wskazane drutowanie lub blaszkowanie kości, bo będąc tylko w gipsie zrosła się trochę krzywo. Do spontanicznego zagojenia pozostawia się drobne złamania np. palców, ale złamania kończyn unieruchamia się . Można to podzielić na unieruchomienia wewnętrzne ( osteosyntezę ) lub zewnętrzne . Metoda wewnetrzna ma zastosowanie u dużych jaszczurek w przypadku kości udowej lub ramiennej . U drobnych jaszczurek ma ograniczone zastosowanie ze wzgledu na wielkość kości. Do wewnętrznego unieruchomienia kości stosuje się blaszki, druty, gwoździe którymi podczas zabiegu chirurgicznego łączy się ruchome części uszkodzonej kości. Metoda zewnętrzna to założenie gipsu lub wygodniejszego elastycznego, lekkiego opatrunku często z wykorzystaniem zdrowych części ciała ( ogona, tułowia ) . Należy przy tym wyciągnąć z terrarium wszystkie zbędne przedmioty, zapewnić jaszczurce spokój, oraz odpowiednią dietę wspomaganą preparatami wapniowymi, witaminowymi i do tego koniecznie UV. Jaszczurka mimo złamania kości nie będzie spokojnie siedziała, a mógłbyś się jeszcze zdziwić jak potrafi posługiwać się złamaną kończyną. Ja swojego legwana ledwo złapałem przed gabinetem weterynarza. Pozostawiając złamanie do samozagojenia może powstać staw rzekomy . Jeśli coś źle lub niedokładnie napisałem mam nadzieję, że dr. Jarek mnie poprawi, bo jestem amatorem i z weterynarią nie mam nic wspólnego. Sytuacja mnie zmusiła do zainteresowania się tematem złamań 3 lata temu. Pozdrówko! Rysiek
Ps. Polecam temat w starszych postach " złamana łapa ??" który napisał Papec 7. Tam są zdjęcia złamania mojego legwana ( jego kości ) i widoczne na RTG majteczki gipsowe.

Marblo
03-04-2012, 15:03
Chopin wiele nauki jeszcze przed toba :[ !!!!!!!!!!
I lepiej wez sie za nia jak najszybciej zanim znowu wyzadzisz krzywde swojemu legwanowi. Proponuje zrob mu teraz zdjecie RTG i zobacz jak zrosly mu sie te kosci, jesli zrosly sie dobrze to masz wiecej szczescia niz rozumu !!!!!!!!!!!!! I pochwal sie co to za spec legwanolog udzielil Ci takich zajebistych informacji.


Marblo & ]:-<

Jarek Zajączkowski
03-04-2012, 15:37
Spokojnie! Wybór metody leczenia złamań zależy od sytuacji zwierzęcia i możliwości sprzętowych lekarza.
Jeśli złamania nastąpiły na skutek rozwijającego się MBD - samozłamania kości długich (szcz, ramieniowych i udowych) pod ciężarem ciała zwierzęcia - tzw "gwoździowanie - umieszczenie w jamie szpikowej złamanej kończyny metalowego lub plastikowego wkładu" jest niebezpieczne ze względu na kruchość kości. Wtedy stosuje się opatrunki usztywniające (ja preferuję lekkie longety oraz plaster samoprzylepny - gipsu nie używam ze względu na łatwą możliwość ucisku na nacz. krwionośn i powstanie martwicy (w konsekwencji amputacja) - ale gips jest stosowany.
W przypadku pojedyńczych złamań kości długich spowodowanych urazem (bez MBD) możliwe jest i szeroko stosowane "gwoździowanie" czyli osteosynteza wewnętrzna. Istnieje też osteosynteza zewnętrzna polegająca na łączeniu złamanych kości szpilami stabilizowanymi na powierzchni skóry plastikową szyną. Trochę zawiłe.....
Jak na mój gust chopin zbyt łatwo strzelasz "głupotą"
Uwaga na rykoszety........ :))

Marblo
03-04-2012, 16:03
:)

Gadzinka
04-04-2012, 06:03
Rysku - kiedys zwrocilam sie do Ciebie z prosba o opisanie zlamania konczyny u Twojego Gucia, byl to post dr.Jarka "konsekwencje MBD" teraz odpowiem, dlaczego Cie o to prosiłam. Zaczełam sie interesowac przypadkami zlaman u legwanow i sposobami ich leczenia. Dostalam na ten temat duzo maili. Przytocze dwa przypadki zlaman: jeden z gipsowaniem, drugi z przymocowywaniem konczyny do ogona i skutki ich leczenia przez niedoswiadczonych lekarzy.
Wnioski wyciagnijcie sami.

1 przypadek:
"Ja mam małą agamę błotną. Ma ok. 3 miesięcy.
Jak ją kupiliśmy, to okazało się, ze ma złamaną nóżkę.
I weterynarz zalecił gips. Szkoda tylko, że nie był umiejętnie założony i
maluszkowi tamował krążenie krwi.
Stopa zaczeła puchnąć. Na szczęście szybko zauważyliśmy i zdjeliśmy gips.
Gdyby trwało to dłużej pewnie straciłby nogę.
Ale na szczęscie wszystko się dobrze skończyło!!!
Nóżka zrosła się bez gipsu, a mały jest teraz okazem zdrowia!!! Taka śliczna tłusta agamka!!!(odpukać!!!)
Oczywiście zmieniliśmy weterynarza!!! "

2 przypadek:
"Złamanie było (jak stwierdził lekarz) spowodowanwe odwapnieniem - to było w miesiąc od jego kupienia - i kości były tak słabe, że mogły pęknąć przy byle skoku. Złamana była kość udowa. Zrobiliśmy zdjęcie RTG i nogę przymocowano do ogona za pomocą plastra. Ten ogon trochę sie ruszał ale lekarz nie znalazł innego sposobu - twierdził, że gdyby kości były mocne to można by kości połączyc prętem wsuniętym wzdłuz obu części kości i tak by sie elegancko zrosło. Ale tu, pewnie przez ruch spowodowany ogonem uszkodził sie staw biodrowy. I teraz rusza nim tylko tak na 45 stopni. Kośc się w końcu zrosła (trwało to chyba ze 2,5 miesiąca - robiono w międzyczasie ze 3 zdjęcia - naświetlany UVB i podawałem mu zalecony przez weterynarza preparat wapniowy. Teraz na tej nodze chodzi i wspina się, no ale ten staw nie za bardzo chodzi. Sumując to ten pomysł aby noge przywiązać do ogona to nie był najlepszy - choć nic innego nie przychodzi mi do głowy. "


Przypadek mojego legwana juz kiedys opisalam, napisze tylko, ze byl leczony bez gipsu i jakichkolwiek innych usztywnien. Jeden lekarz zalozyl bandaz - drugi kazał zdjac i powiedzial o negatywnych skutkach usztywnienia: nieruchomy staw. Z perspektywy czasu doszłam do wniosku, ze to bylo dobre posuniecie. W usztywnieniu legwan bardzo sie meczyl, denerwował, szamotał. Po zdjeciu plastrow lezał spokojnie :) na plaskim podlozu.
Wszystko sie zroslo w przeciagu 1 miesiaca. Wazne, ze stawy sa ruchome i nie ma problemu w poruszaniu sie.

Co do złaman: jezeli jest opuchlizna to ona sama jest naturalnym usztywnieniem. Zeby sie szybko zrastalo nalezy zwiekszyc dawki wapna i mineralow zastrzykami. U weta wizyta konieczna.
Czasami legwany w takich przypadkach nie jedzą - wtedy trzeba je karmic wartosciowym jedzonkiem, żeby szybko wracaly do zdrowia. Jezeli to zapewnimy wystarczy 1 - 1,5 miesiaca i wszystko sie zrosnie.

Dr. Jarku: Chopin i ja "nie strzelamy głupotami". Tu są opisane nasze i innych przypadki.

Pozdrawiam
[gadzinka]

Ps. Bardzo proszę wszystkich forumowiczów, ktorzy mieli podobne przypadki o wypowiedzenie sie na forum lub do mnie na priv.
Dota - co z Twoim legwanikiem?

Gadzinka
04-04-2012, 06:11
Forum jest po to, by dzielić sie doświadczeniami... mam nadzieje, że autorzy przytoczonych przezemnie przypadków nie będą mi mieli tego za złe. Wszystko dla dobra naszych gadzinek :)))

Pozdrawiam
[gadzinka]

chopin
04-04-2012, 06:36
hej, oki, zgadzam sie z Tobą w części, lecz nadal uważam, że młodym, podkreślam młodym legwanom podobno se tego nioe robi, bo mogą sobie większąkrzywde zrobić. NIe zaskoczysz mnie stwierdzeniem jakie sztuczki potrafią legwany robić ze złamaną kończyną, wiem, że on tegonie rozumie i stara sie szaleć pomimo tego. W przypadku mojego zwierzaka, było tak, że w terarium leżał spokojniej niż zwykle, a nie wyciągam go wcale.Jeszcze raz, podobno młodym legwanom nie trzeba drutować ani nic takiego...POzdrawiam,..... co do przemieszczen, mój miał przemieszczenie, złamanie sie zrosło, a łapka sie wyrównuje pomału. Ale chylę czoło, gdyż ja interesuje sie od roku dopiero...

chopin
04-04-2012, 06:39
podobno najlepszy spec od legwanów w Polsce, bo jest lekarzem zajmujący sie wyłącznie nimi...jak narazie słucham dobrze jego rad, a krzywde to nie ja mu wyrządziłem więc przestań pisać do mnie takim tonem!

chopin
04-04-2012, 06:45
Gadzinko, cieszę się, ze znalazł się ktoś, kto podzielił moje zdanie, które może nie za dokładnie wyraziłem, gdyż nie za bardzo lubie się rozpisywać.
Teraz sie ciesze że mój legwan czuje sie coraz lepiej, ma nowe duże terarium, je w miarę(wcześniej jadł bardzo dużo)Myśle że za dwa trzy tygodniebedzie już ok
a za miesiąc z kawałkiem będzie mógł jeśc ze mną obiad..

Marblo
04-04-2012, 07:57
YO!
Tak ? Nie Ty zrobiles mu krzywde ??!!! A kto to napisal "...Niestety ostatnio nie za dobrze sie ma,nie dawałem mu za dużo wapna i złamał dwie łapy, ale na szczeście już prawie prawie jest ok.Przykro że człek się uczy na takich "błedach"ale na szczęscie mam nauczkę na przyszłośc...", jesli juz nie pamietasz ze to Ty to podaje link do twojego posta http://terrarium.com.pl/forum/read.php?f=10&i=6928&t=6850
A o zly ton to przede wszystkim mozna miec pretensje do Ciebie bo wyskakujesz jak filip z konopi i oskarzasz doswiadczonych terrarystow oraz lekarza weterynarii o to ze glupoty pisza. Nastepnym razem dobrze sie zastanow zanim znowu kogos o cos podobnego oskarzysz !!!

Marblo

Marblo
04-04-2012, 08:22
YO!
Gadzinko w przypadkach ktore opisujesz wyraznie napisalas ze usztywnienia byly po prostu zle wykonane, wiec jak mialy przynies pozytywny rezultat? Na tej podstawie nie mozna generalizowac ze nie nalezy usztywniac, nastawiac czy drutowac zlamanych kosci. Nie jest dziwne ze zle wykonany zabieg moze jedynie zaszkodzic. Jednak zabieg dobrze wykonany na pewo zwierzakowi nie zaszkodzi. Przeczytaj sobie post napisany przez Papec7 http://terrarium.com.pl/forum/read.php?f=10&i=6535&t=6535 i ogladnij sobie zdjecia RTG tam dwie czesci zlamanej kosci wyraznie sie nie dotykaja, wiec nie bylo szans aby ta kosc jakos sama naturalnie sie zrosla. Nie pomoglo usztywnienie lapy "do ogona" i trzeba bylo zastosowac gips. Wiem ze zwierzak w gipsie nie jest super zadowolony ale jak trzeba to trzeba i nie dziwne ze legwan chcialby zdjac ten gips przeciez nie da mu sie wytlumaczyc ze to dla jego dobra. Ale lepiej nich sie pomeczy te 2-3 tygodnie niz potem ma mu zostac ulomnosc do konca zycia. Mowie w tej chwili oczywiscie o zabiegach wykonanych prawidlowo.

Rysiek
04-04-2012, 09:40
W przypadku Gucia gips był zastosowany dość krótko, bo ok. 4 tygodni. Trzeba było umiejętnie uformować go koło kloaki i zadbać, aby nie był zbyt ciasny, bo zwierzę było w okresie szybkiego wzrostu. Zbyt ciasny gips może pogorszyć tylko sprawę. Jeśli chodzi o osteosyntezę to ma ograniczone zastosowanie - stosuje się u dużych jaszczurek ( duże kości ) . Pisał o tym dr. Jarek i ja też wspomniałem. Gadzinko, Chopin wszystkie doświadczenia w tym względzie są mile widziane na forum , bo po to ono jest :-). Chopin użył słowa "głupoty" zakładając ten wątek, stąd w odpowiedzi opisałem informacje mi dostępne i na własnej ( Gucia ) skórze sprawdzone. Nie wyobrażam sobie , żeby mojego legwana zostawić z tą łapą do spontanicznego wygojenia. On w przeciwieństwie do waszych legwanów nie leżał spokojnie, a na tą łapkę przykro było patrzeć . Latała jak chciała- we wszystkie strony. Papec w swoim wątku umieścił zdjęcie RTG złamanego uda. Gadzinko zerknij na to. Jak byś chciała te rozsunięte kości "wypełnić" tkanką kostną ??? W przypadku Gucia kontaktowałem się telefonicznie z weterynarzem który miał pojęcie jak się do tego zabrać, bo gips zakładałem ja z weterynarzem od kotków i piesków w prywatnym gabinecie. On pierwszy raz miał do czynienia z jaszczurką. Ten nasz konsultant dr.Lendor stwierdził, że pozostawiając złamanie tej kości do samoistnego zagojenia spowoduje utworzenie stawu rzekomego i zamiast tkanki kostnej kości połączą się miękką chrząstką ( chyba tkanką łączną ). Jest kilka sposobów leczenia złamań i w przypadku kości dużych, mocnych ( ramienna, udowa ) pozostawienie tego nawet bez zrobienia RTG to moim zdaniem najgorsze wyjście. Chopin czy twój legwan ma UV ? Jak złamał obie łapy naraz ? Jesli jest już rok u Ciebie przy prawidłowym postępowaniu nie powinien mieć MBD, a dwa złamania w jednym czasie ( sam wiesz jak to się stało ) wskazywały by na odwapnienie, a tym samym osłabienie szkieletu jaszczura. Pozdrówko! Rysiek
Ps. Gadzinko, czy odpisałem Ci na temat złamania u Gucia ? Wybacz, ale teraz nie pamiętam :-( . W załączniku gipsowe spodenki Gucia.

noradarling
04-04-2012, 13:04
Tak się składa że to ja pisałem na forum o drutowaniu -gwożdziowaniu kości.

Mam na osiedlu klinikę dla gadów specjalizującą się w hirurgii gadów.
Wiele razy widziałem tam legwany z założonym gipsem po zabiegu gwożdziowania...

Chopin -Chopin to ty nie jesteś...:-)

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 00:20
Nie ja użyłem słowa "głupota" a właśnie jestem na to przeczulony. Proszę wszystkich o rozwagę w ocenie postępowania szcz. lekarzy wet. i to szcz. wtedy, kiedy ich działania dotykają tak niepoznanych i skomplikowanych mechanizmów jak aspekty leczenia MBD, złamań, niedoborów, dawkowania witamin itp. Nic bym nie napisał gdyby chopin użył Słowa "nieroztropność", "nieprzemyślane do końca postępowanie".... itp. Gadzinko, nie podważam Twojego doświadczenia w sprawach TERAPII I PROFILAKTYKI W WIEDZY WETERYNATYJNEJ GADZIEJ ale czy słyszałaś o "stawach rzekomych"?
........"Co do złaman: jezeli jest opuchlizna to ona sama jest naturalnym usztywnieniem. Zeby sie szybko zrastalo nalezy zwiekszyc dawki wapna i mineralow zastrzykami"....... Niebezpiecznie upraszczasz sprawę, Występują złamania spiralne, wieloodłamowe, z zmiażdżeniem, przemieszczeniami"........ PO TWOIM LIŚCIE WIELU LUDZI MOŻE WOGÓLE ZREZYGNOWAĆ Z WIZYTY U LEKARZA (TYM BARDZIEJ, ŻE CZASEM SIE NIE UDAJE!!!!) - WYSTARCZY UVB I WIĘCEJ WAPNIA I SAMO SIĘ ZAGOI? TYM SPOSOBEM BIERZESZ NA SIEBIE ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TAKIE SYTUACJE!!!!!!!!
METODĘ POSTĘPOWANIA ZAWSZE OKREŚLA LEKARZ!!!

Rysiek
05-04-2012, 00:47
W 100% się z tym zgadzam . Pozdrówko! Rysiek

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 01:43
List 1.
"nie wiem, kto, nie ważne, ale głupoty opowiada o drutowaniu nogi złamanej i gipsie legwanowi
legwanom sie tego nie robi(wiem, mój miał złamane dwie)"
List 2.
"POzdrawiam,..... co do przemieszczen, mój miał przemieszczenie, złamanie sie zrosło, a łapka sie wyrównuje pomału. Ale chylę czoło, gdyż ja interesuje sie od roku dopiero..."
Tak trzeba bło zacząć.........a nie od "głupot".

No właśnie.....
"hej, oki, zgadzam sie z Tobą w części, lecz nadal uważam, że młodym, podkreślam młodym legwanom podobno se tego nioe robi, bo mogą sobie większąkrzywde zrobić." - tak to prawda - młodym wystarczą lekkie i elastyczne opatrunki (gips może doprowadzić do martwicy kończyny a gwoździe mogą "rozerwać" jamę szpikową.

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 01:45
MBD to wynik oddziaływania złego środowiska i nieodpowiedniej diety.....tego nie da się ukryć!

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 01:47
"a za miesiąc z kawałkiem będzie mógł jeśc ze mną obiad.." Pod warunkiem, że na obiad będzie podany mlecz i inne składniki podawane przez Koehlera a uczta będzie się odbywać w pełnym świetle promiennika UVB :)).

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 02:03
"Jeden lekarz zalozyl bandaz - drugi kazał zdjac i powiedzial o negatywnych skutkach usztywnienia: nieruchomy staw."
Staram sie nie komentować postępowania i rodzaju leczenia. Jednak nieruchomy staw to negatywny skutek?? Rewelacja! USZTYWNIA SIĘ PO TO ABY UNIERUCHOMIĆ STAWY I OGRANICZYĆ DO MINIMUM RUCH ZŁAMANEJ KOŃCZYNY. PO ZDJĘCIU OPATRUNKU RUCHOMOŚĆ W STAWACH POWRACA - jakby ktoś o tym prozaicznym fakcie zapomniał!.
Komentarz z premedytacją ponieważ lekarz nr 2. podważył tok leczenia lekarza nr 1. i zrobił to bardzo pochopnie (było badanie RTG?). Legwan jest szczęściarzem - bo mimo takich "przegięć" wylizał się z tego sam......

Robert Rutkowski
05-04-2012, 05:22
Sory, że nie na temat ale właśnie w jednej z odpowiedzi znalazłem sformuowanie, że legwan zbyt dużo jadł i miał zbyt dużą masę.

Mam 1.5 roczną samicę legwana i cieszy się ona niesamowitym apetytem, potrafi tak się napchać mleczem i innymi smakołykami, że wygląda jak balonik. Swoje potrzeby załatwia 3 - 4 razy dziennie. Jest noszona do umywalki i tam robi kupę.

waży ok 0.4kg. dł 80cm.

Pytanie jaką ilość jedzenia trzeba jej dawać? Czy jakoś pokarm trzeba dozować? Może ma problemy z niedoborem jakiś witamin?

Gadzinka
05-04-2012, 06:50
Dr.Jarku:
Podalam swoj przypadek leczenia skutkow MBD i odnioslam w tym nieprzypadkowy sukces - metoda zalecona przez lekarza majacego specjalizacje gadzia :))) Pan okreslil to "szczesciem" a ja dodam szczesciem w nieszczesciu. Taki stan chorobowy u zwierzecia wymaga duzego poswiecenia od czlowieka, jezeli sie na poczatku nie stworzylo zwierzeciu odpowiednich warunkow zywieniowych i bytowych. Bytowanie moich legwanow juz kiedys opisalam i nie bede sie powtarzac. Przypomne tylko, ze moje legwany byly zaniedbane przez poprzednich wlascicieli. Moj legwan nie mial zlamanej jednej konczyny (jak pisal Rysiek o swoim) a trzy, do tego jeszcze zebra, po prostu sie rozsypal - moge to tak nazwac.
Dbajmy o swoje gadziny i nie dopuszczajmy do takich stanów. Jezeli juz dojdzie do takiej sytuacji to poswiecmy sie bo mozna z tego stanu chorobowego wyleczyc zwierze. Moj mial niewielkie szanse bo sam nie jadl, ale udalo sie :-)))

Gady sa bardzo wytrzymale na niedogodne warunki zywieniowe i bytowe ale do czasu ... ostrzegam !!! Z choroba wiaza sie koszta, czas ktory musimy poswiecic na opieke chorego zwierzecia i nasz stres zwiazany, ze mozemy w kazdej chwili utracic naszego pupila. Na dodatek problemem jest wet. ktory sie zna na gadach - nie w kazdej miejscowosci sa fachowcy. W poscie wyzej podalam dwa przyklady leczenia złamań.
Co do mojego legwana moze to bedzie smieszne a moze smutne, pierwszy lekarz "fachowiec" przymocowujac zlamana konczyne do ogona plastrem zakleil mu odbyt :-(((... i kazal zglosic sie na kontrole za dwa tygodnie, nie udzielajac zadnych wskazowek... dalej nie bede tego komentowac.... zmienilam lekarza :))) Dzis mozemy cieszyc sie razem ja i moj smok.

Cytuje Dr. Jarka: „Jednak nieruchomy staw to negatywny skutek?? Rewelacja!”
Staw w opatrunku jest nieruchomy, ale jeśli po zdjęciu opatrunku jest nadal nieruchomy lub półruchomy to rewelacyjnie nie jest :-((( W opatrunku może dojsc do niedokrwienia, zwiotczenia itp. - mięśnie nie pracują. Może tak być - ale nie musi.
Zgadzam się, że przypadki złamań mogą być rozne i rozne zastosowane metody leczenia. Ja podałam przypadek mojego lega i zastosowana metode polecona przez lekarza od gadow, z ktorej moj gad wyszedl bez szwanku. Troszke w tylniej nodze kosc krzywo sie zrosla ale to nie sprawia mu zadnej trudnosci w poruszaniu sie - jest w pelni sprawny. W gipsie tez moglaby sie krzywo zrosnac. RTG bylo wykonane. Minelo juz sporo czasu... ale moze jeszcze zdjecie zachowalo sie w lecznicy i odzyskam je. Wtedy postaram sie umiescic na forum.

Cytat Dr. Jarka: „PO TWOIM LIŚCIE WIELU LUDZI MOŻE WOGÓLE ZREZYGNOWAĆ Z WIZYTY U LEKARZA”
Gdyby Pan dokladniej przeczytal moj post wyzej to doczytalby sie Pan, ze napisałam: "U weta wizyta konieczna."

W załączniku zdjecie mojego smoka zaraz po wyleczeniu zrobione 2 lata temu :-)
Drugie zdjecie na kamieniu z zeszłego roku. W tym roku jeszcze nie robiłam zdjec.

Pozdrawiam
[gadzinka]

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 07:03
....."metoda zalecona przez lekarza majacego specjalizacje gadzia :)))"..
Gadzinko - w Polsce NIE MA prowadzonej weterynaryjnej specjalizacji "Choroby gadów" MOŻESZ MI WIERZYĆ - GDYBY BYŁA - COŚ BYM O TYM WIEDZIAŁ.
"zakleil mu odbyt :-(((... " - bez komentarza.
"W opatrunku może dojsc do niedokrwienia, zwiotczenia itp. - mięśnie nie pracują. Może tak być - ale nie musi. " Tak jak u ludzi - trzeba więc UMIEĆ zakładać takie opatrunki a nie nie zakładać ich wogóle - to zależy od sytuacji pacjenta.

"Gdyby Pan dokladniej przeczytal moj post wyzej to doczytalby sie Pan, ze napisałam: "U weta wizyta konieczna." " A PO CO - PRZECIEŻ ZROŚNIE SIĘ SAMO! A LECZENIE KOSZTUJE! Bardzo dolładnie czytam wszystkie listy!

Gadzinka
05-04-2012, 08:46
Co napisałam to wiem - jak Pan zrozumiał, nie będę dochodzić.
"Jak się chce kogoś uderzyć, zawsze się kij znajdzie."
Czepianie się słówek nie ma sensu.

Pozdrawiam
[gadzinka]

Rysiek
05-04-2012, 10:55
Legwan jeśli nie będzie chciał to nie będzie jadł, a dostęp do jedzenia powinien mieć cały czas. Mój Gucio też ma obwód brzuszka 46cm :-))).
Gadzinko, nie trzeba się denerwować, lub źle rozumieć intencje tego, który chce dobrze doradzić, a nie wymądrzać się. Wszyscy wiemy, że zaopiekowałaś się z dobrymi efektami legwanem "po przejściach" i chwała Ci za to ! Z Twojego postu ( nie łapiąc za słówka ) można było odnieść wrażenie, że złamań nie trzeba leczyć chirurgicznie lub weterynaryjnie, a odpowiednie postępowanie umożliwia wyleczenie domowym sposobem. Tak ja to odebrałem. Nie wnikając już w szczegóły o drutowaniu , gipsowaniu lub zakładaniu elastycznych opatrunków dla dobra naszych legwanów i wiedzy ogółu przyjmijmy taktykę w przypadku podejrzenia złamania - najpierw RTG, a na podstawie tego odpowiednie postępowanie, ale w oparciu o wiedzę specjalisty weterynarza. Nie wolno z tym zwlekać i samemu decydować co robić. Mając jakieś doświadczenie można coś na początek zaradzić, ale zerknij tylko na RTG Gucia i RTG legwana Papeca. Kość udowa w obu przypadkach, a jakie skrajności. Gucio złamanie , ale kości się stykają, legwan Papeca kości rozsunięte i raczej nie ma szans na wypełnienie tkanką kostną. Dalej twierdzę, że z tym trzeba coś zrobić, a nie pozostawić zwierzaka samemu sobie. Moja praca zwiazana jest częściowo z różnymi przypadkami uszkodzeń ciała i mimo, że weterynarzem, ani lekarzem nie jestem zasady odnośnie takich uszkodzeń ( u ludzi ) znam. Myślę, że wiele nie odbiegają od szkieletu jaszczurek biorąc tylko pod uwagę samą tkankę i sposoby jej łączenia się. Nie chcę, żeby ktoś mnie źle zrozumiał i doszedł do wniosku, że człowiek i gad to to samo :-))). Dr.Jarek już swoje zdanie napisał i nie próbujmy problemu złamań inaczej rozwiazywać, a jeśli Wam się udało ( Gadzinka, Chopin ) w opisywany przez Was sposób to cieszę się z tego i chciałbym, żeby wszystkim tak w razie potrzeby się udało. Przecież nie ma satysfakcji zakładać gadzinie gips bo jakby nie było to stres i cierpi. Pozdrówko ! Rysiek

Gadzinka
05-04-2012, 12:53
Rysiek - Ty opisales swoj przypadek leczenia Gucia :))), ja opisalam swój. U Twojego Gucia zastosowano taka metode leczenia - widocznie taka byla wskazana, ja w to nie wnikam i nie zaprzeczam, ze tak nie trzeba bylo leczyc Twojego Gucia czy innego zwierzecia.
Sama nie obrałam metody leczenia swojego legwana - leczylam taka metoda jaka wskazal moj „dr. Dollitle” i odnioslam zadowalajacy sukces i chwala mojemu lekarzowi za to.

Przypadki złamań mogą być rozne, rozne metody leczenia przez roznych lekarzy i skutki leczenia tez rozne.
Prosze mi nie zarzucac, ze odradzam komukolwiek wizyty u lekarza!!! bo tak nigdzie nie pisałam a wrecz odwrotnie napisałam: wizyta u weta konieczna.

Pozdrawiam
[gadzinka]

P.S. Rysiek i inni forumowicze – podziwiam Was za „akcje w Egzotarrium” :-)
Wszyscy terraryści to jedna rodzina... choć czasami o odmiennych poglądach ;-)


Cytuje post pt. “detreomycyna a Legwan.....????” 07-05-03 17:05
„mój leg ma od pewnego czasu na górnej szczęce brązową papkę,wygląda to paskudnie,byłam u weterynarza ale też zbytnio niewiedział o co chodzi,dał mi maść detreomycyna1%,chciałam zapytać czy faktycznie mogę to stosować-ta maść jest do użytku zewnętrznego a leg ma to w środku pyska.niech ktoś pomoże!!!!!!!” kamila dusik

Przykro, ze na ten post nikt nie udzielił odpowiedzi...

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 13:38
Nie chcę nikogo bić ;))).
Spokojnie! Wystarczy jedynie przekazywać na forum publicznym prawdziwe i jeśli to możliwe sprawdzone informacje. (np o specjalizacjach weterynaryjnych).
A wszystko co wam opisałem nt. leczenia złamań zgodne jest z aktualną wiedzą medyczną na ten temat.

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 14:10
Młode legwany żywione karmą bogatą w białko (szcz. zwierzęce - jaja, twarogi, mięso pod różną postacią) szybko przybierają na wadze. Zbyt szybko biorąc pod uwage wzrost ich kości. Jeśli dodatkowo wychowywane są bez dostępu do słońca (UVB), wapnia i fosforu - ich szkielet staje się kruchy a kości długie kończyn podatne na złamania nawet bez wyraźnej przyczyny - pod ciężarem własnego ciała. Takich przypadków na forum było kilka.....
Dieta roślinna powoduje powolniejszy wzrost gada ale za to stabilniejszy i bezpieczniejszy (dla jego kości i nerek)

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 15:23
Wiem, kto (z adresu i nazwiska i lustra) opowiada głupoty o tym, że białko zwierzęce źle wpływa na rozwój i zdrowie legwanów. Znam przynajmniej dwa przykłady i to długowiecznych (8 i 10 lat) jaszczurek, które dostawały co pewien czas (nawet często) mięso (nawet noworodki mysie) gotowane jaja, twaróg i nic im się nie stało. Przecież jeśli legwan dobrze rośnie, jest aktywny i wygląda na zadowolonego to na pewno jest wszystko w porządku A w mięsie i twarogu (że nie wspomnę o jajach) jest bardzo dużo wapnia.

MOJE UKRYTE ALTER EGO

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 15:26
No niektórym się nie powiodło - cztery łapy złamane - z przemieszczeniem, wieloodłamowe (2 udowe i dwie ramieniowe). I proszę, nie używaj słowa "głupoty"

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 15:28
A "pierdoły" może być?

MOJE UKRYTE ALTER EGO

Jarek Zajączkowski
05-04-2012, 15:31
Nie!! Postaraj sie unikać słów uchodzących powszechnie za obraźliwe a w dyskusjach posługuj się raczej argumentami niż emocjami. Wiedząc je jesteś kobietą podejrzewam, że to ostatnie przyjdzie ci z trudnością.

Postaraj się bo cię wyłączę!

Rysiek
05-04-2012, 16:06
:-))). R&G

42d3e78f26a4b20d412==