Wersja do druku
zauwazylem ze moj pajaczek ma na odwloku i na brzegach karapaksu jakiss bialy nalot myslalem ze ten tak zwany pajeczy lupiez ale pod lupa zobaczylem ze to sa jakies kuleczki i co poniektore sie poruszaly. okazalo sie ze sa to jakies roztocza pasozyty ktore wpily sie w pajaka jak kleszcze. mam nadzieje ze po wylince sie ich pozbede. daje jedno zdjecie z przyblizeniem i jedno jak to wyglada z odleglosci
a tu z odleglosci
No,nieładnie to wygląda.
Będziesz musiał go dokładnie przypilnować przy wylince i zabrać ją zanim przelezą z powrotem na pająka.
polecam wode z mydłem na wacik do uszu i zbierać roztocza
z karapaxu mozna zamiast mydła uzyć spirytusu ale trzeba z tym uwazać - tzn nie rzymać długo pająka w oparach a tylko dotykać wacikiem do roztocza i zabierać - powinno pomuc ,,
przy tak duzej infekcji moze nie doczekać wylinki - nie zapominaj ze roztocza sie bardzo szybko rozmnazają !!
na odwloku nie jest duzo ale obrzeze karapaksu jest biale
źle to wygląda, zrób szybko tak jak Ci poradzili bo z pająkiem może być kiepsko.
pierwszt raz widzę żeby aż tak się powgryzały:/
to jest pajak l3 (blondyna) troche jej tego zdjalem ale ona strasznie ucieka poprobuje jeszcze mam nadzieje ze nie przeniesie mi sie to na inne pajaki bo bedzie kapa
Musisz ją odizolować od innych ,bo jak ci sie przeniosą na całą hodowle to klapa.To jakies złośliwe roztocza,nigdy jeszcze nie zdarzyło mi sie mieć takich u pająków,żeby wgryzały sie w odwłok.
Blondi jest wrażliwa bardzo i te roztocza mogą ją np. uśmiercić poprzez jakieś komplikacje w wylince. Zrób jak Baku mówi - postaraj się oczyścić pająka z nich.
jak ucieka to lodówka na pare minut albo co2
a co2 to chyba sam jej bede chuchal jutro zrobie jej operacje po lodowce
poszukaj ,, masz w archiwum mój arto co2