Wersja do druku
Chciałbym zasięgnąć porady.
Byłem u doktor Katarzyny Wilk po uprzednim zrobieniu zdjęcia RTG. Pani doktor zasugerowała iż najprawdopodobniej są to jajka ( srednica ok. 2,5 cm, dość twarde)i tu mam proźbę o zweryfikowanie zdjęcia i Pana opinię. Dodam że samica jest w wieku ok. 2 lat (nie może usiedzieć w jednym miejscu, nie je, rozkopuje podłoże, ciagle chce wychodzić z terrarium)
Pozdrawiam
Musisz skontaktować się telefonicznie z dr. Jarkiem. ( Patrz post niżej tam jest podany telefon )
To jest zdjęcie z góry i faktycznie wygląda na jaja. Zobacz to RTG z boku - http://terrarium.com.pl/forum/read.p...=11760&t=11760 i porównaj kształty widoczne na obu zdjęciach. Zachowanie samicy też na to wskazuje. Wiek ma odpowiedni. Pozdrówko! Rysiek
w sobote poprawił się apetyt (troszke pojadla) po uprzednim podawaniu kroplówki wzmacniającej do pyszczka. Zrobilem także domek legowy z masa trorfu w środku i podgrzewaną podłogą na przeciwko wyjścia z terra . Wzbudza to jej zainteresowanie przekopuje torf od czasu do czasu choć od momentu jak poprawił się jej apetyt prawie cały czas wyleguje się na korzeniu.
hej, słuchaj miałem ten sam problem, byłem ze swoim legiem u dr Zajączkowskiego, najprawdopodobniej w twoim przypadku(jak i w moim) to nie są jaja tylko jajniki, mam podobne zdjęcie, i podobnie jak twój leg mój nie jadł, kopał i nie mógł usiedzieć w terrarium, a po jakiś 4-6tyg zaczął jeść najpierw trochę a później już całkiem dobrze ;) przypatrz się czy teraz jak już je nie robi się nieco chudszy, może to być oznaką, że wszystko wraca do normy a jajniki się zmiejszają, domek lęgowy nie wiele ci pomoże ponieważ średnica tych jaja(jajników) jest większa od miednicy legwana i nie ma szans żeby mogł je znieść(wydalić)musisz uważać teraz na nią żeby nie uszkodzić tych jajników mechanicznie bop może dojść do zakarzenia otrzewnej, najlepiej skontaktuj się z dr Zajączkowskim tel. 606838300 bo niestety teraz nie będzie miał możliwości wejść na forum, prosił mnie o poinformowanie wszystkich, pozdrawiam ;)
witam
co po wizycie u dr Zajączkowskiego?
jakie dostałeś zalecenia, był jakiś zabieg?
cześć ;)
zacznę od tego, że spotkanie z dr Zajączkowskim bardzo mile mnie zaskoczyło;) widać że facet robi to wszystko z pasją a oprócz leczenia zwierzątek, zajmuje się również nękaniem przemytników sprzedających zwierzęta w strasznych warunkach na bazarach, ale co do lega. postanowiłem, że zostawię go u dr. Zajączkowskiego, na 3 tyg. konieczne były dodatkowe zdjęcia rtg w celu ustalenia czy te jajniki ni zmniejszają się (o czym mógł świadczyć chudnięcie zwierzaka, choć zaczął jeść) czekam teraz na odpowiedź od dr Zajączkowskiego czy się zmniejszają i decyzja dopiero będzie podjęta czy będzie konieczny zabieg-mam nadzieję że nie ;) w każdym razie naprawdę warto zwracać się ze wszystkimi problemami do niego, zawsze chętnie pomoże i zna się na rzeczy. Oby więcej takich specjalistów!!! ;)
pozdrawiam