Wersja do druku
Ostatnio słyszałem, że do odrobaczania legwana można stosować suszony wrotycz pospolity. Jest to znane od bardzo dawna zioło stosowane do odrobaczania i profiktaliki parazytologicznej u psów, kotów i ludzi. Czy to prawda? Jeżeli tak to jakie ilosci można stosować u legwana? Może ma ktoś jakieś inne doświadczenia?
Równie skuteczne i znane są pestki dyni ... ale jak to stosować u legwana ... nie wiem. Jedno jest pewne, nie szkodzą tak jak to robią środki chemiczne.
Pozdrawiam:)
Ze względu na dużą toksyczność zawartego w surowcu tujonu wrotycz jest stosowany tylko zewnętrznie między innymi jako składnik płynów używanych w leczeniu świerzbu i wszawicy. http://republika.pl/fitoterapia/ziele86.htm - na tej stronie pisze, że może być stosowany do zwalczania pasożytów zewnętrznie. To tyle jeśli chodzi o wiadomości z książki i netu. Mój legwan nie miał pasożytów do tej pory, więc nie zastanawiałem się nad sposobem leczenia.
a ja znalazłem na opakowaniu suszu wrotycza (znalazłem coś takiego !) informację, że stosuje się do zwalczania i profilaktyki tasiemców i glist u psów i kotów. Nawet dawkowanie podali: 2g na 10 kg masy ciała zwierzecia.
Więc zdania są podzielone.
A przy okazji to jakie inne środki (poza pyrantelum- słabo już działa) można zastosować i co ważniejsze jak je dawkować (dawkowania u gadów nigdzie nie znalazłem).