Wersja do druku
mój prawie póltoraroczny Fredek od wczoraj bawi mnie swoim nowym zachowaniem... otóż będąc na oknie...luka sobie na dworek i od czasu do czasu niby nigdy nic macha sobie głową...ale nie tak normalnie jak np. przed lustrem, ponieważ w trakcie tego machania nie napina worka ani nie rozdyma ciałka...poprostu stoi i macha... czy ktoś wie o co mu może chodzić? bo wydaje mi sie że to normalne...czyżby to było machanie terytorialne...? dodam że robi to tylko na parapecie przy oknie...
pozdrówka
przez okno widzi swojego ziomala kruka i bardzo chce mu pomachac, a ze nie moze podniesc łapki bo by sie przewrócił to macha głowa :-)
To terytorializm. Normalka. Pokazuje, ze to jego teren. Cos malo poczytales o legach. :/
hm...tak też myślałem pisząc "czyżby to było machanie terytorialne...?", toteż raczej nie jest to sprawa mojego niedoczytania lub niedouczenia...:p... chciałem tylko zasięgnąć opinii innych... hehe ciekawe tylko czemu robi to akurat na oknie a nie np. w terrarium lub w miejscu, gdzie najczęściej spędza czas...
Ja wiem czemu. W oknie widzi swoje odbicie. Zabierz swojego legusia przed lustro to zobaczysz pokaz...
hehe to też znam...ale ten "pokaz" na oknie jest inny, ponieważ nie nadyma się on wtedy ani nie stawia worka... poprostu siedzi lub się tak śmiesznie energicznie porusza i macha:)