Nigdzie nie dają myszy! Co ja mam dać mojemu zbożowemu do żarcia?! Ma 6-7 miesięcy. Zarzućcie jakąś radą bo mi wąż zdechnie jak niedługo czegoś nie dostanie. Mogę mu dać trochę mięsa kurczaka? :) Z góry dzięki.
Wersja do druku
Nigdzie nie dają myszy! Co ja mam dać mojemu zbożowemu do żarcia?! Ma 6-7 miesięcy. Zarzućcie jakąś radą bo mi wąż zdechnie jak niedługo czegoś nie dostanie. Mogę mu dać trochę mięsa kurczaka? :) Z góry dzięki.
stary gdzie ty mieszkasz?przeciez myszy sa ogolnie dostepne w sklepach i na gieldach.szkoda mi tego twojego weza!!!!pozdrawiam.a moze lepiej go sprzedaj?bo jak ma pasc z glodu to naprawde szkoda.wpadnij do wroclawia u nas myszy wszedzie kupusz.
pojedz na wieś do jakiejś stodoły :) a co wy sądzcie o karmieniu myszami polnymi??chyba takie są lepsze no nie bo na swojskim żarciu pasiona , własnie jade na wieś za niedługo i sie zastanawiam czy nie nałapać kilku myszy
i to tez jest jakies rozwiazanie.a nie glodzic gada.pozdrawiam
myszy polne są ok, tylko przed podaniem wężowi należy zrobić 1-2 dni obserwacji takiej myszki, żęby sprawdzić, czy nie nażarła się jakiejś trutki.
co do głównego tematu:
możęsz mu podać mięso, jako pokarm zastępczy, na stałe lepiej karmić myszami!
ja mieszkam w 70 tysięcznym mieście i też czasami zdaża się tak, żę ani myszy, ani myszoskoczków nie ma, a szczuru są dla mojego pupila za duże. wtedy próbuje z chomikami.
no ja mam ten komfort, zę mój regius zjada bez większych problemów myszoskoczka, zbożówka raczej sobie z nim nie poradzi...
Jeśli raczy zjeść to awaryjnie możesz dać kurczaka, ale nie fileta tylko lepiej kawałek skrzydełka z gnatem w środku, albo szyjkę.....nie wiem jakiej wielkości jest wąż. Na upartego możesz jeszcze świński ogon, mój zjadł (to był test). W jakichś bazarowych sklepikach takie pyszności powinny być......... Postaraj się jednak, żeby to było na prawdę awaryjnie a nie podstawa żarcia. Na jednym forum widziałem też fotki zbożówek jedzących kurzą nogę.........
Nie śmiejcie się z niego bo znam naprawdę taki przypadek że w niektórych zoologicznych sklepach takie ciemniaki pracują że gościowi sprzedawali myszki ale nie wiedzieli że dla węża ale jak kupywał 6 czy 8 to gościu zapytał po co mu tyle i jak dowiedział się że to dla gadziny to nie sprzdedał mu więcej, bo te myszki są do hodowli a nie do zabijanie (kurcze dekiel taki że hej)
Pzdr
no jak u mnie się wydało, zę biore myszy dla węza to też kręciła nosem i za każdym razem wyzywa mojego weża od nienażartyh i rozczula się nad myszkami (-; no ale sprzedaje, co ma zrobić :D
To kupcie zahodujcie i dajcie male wezowi [; niebeda mieli wontow :)
A ja myslalem ze myszy polnych sie nie powinno dawac bo maja rozne zarazki