Wyjazd

Mam pewien problem zwiazany z wyjazdem. chodzi mianowicie o to czy Waszym zdaniem można bez poważnej szkody dla boaska zostawić go na dwa tygodnie bez ogrzewania. Problem być może prozaiczny, ale przy drewnianym terrarium... Trudno przecież poprosić teściową o opiekę nad boaskiem. Mam programator i termostat ale czułbym się lepiej, gdybym nie musiał zostawiać włączonych urzadzeń elektrycznych.
W grę wchodziłoby stopniowe obniżenie temperatury do pokojowej itd. Jak radzicie sobie z wyjazdami wakacyjnymi w kontekscie zdrowia Waszych podopiecznych? Boje się, że zostawiając boaska na dwa tygodnie bez ogrzewania przeziębię go, a tego bym sobie nie wybaczył.

Ja kiedy wyjeżdżam zosatwiam węże pod opieka rodziny (mama, siostra). Ponieważ zajmuję się gadami od 7 lat nauczyli się juz pewnych rzeczy :)) Ale i tak nie zostawiłbym zwierząt na dłużej nić 2 tyg. Bepieczny czas to ok. 7 dni. Może sie zdarzyć, że np. przepali się żarówka w terrarium. W moim przypadku jeżeli byłby to terra ze spokojnym boa tęczowym to rodzina wymieniłaby ale w terrarium z bao leśnym.... raczej by się bali. Może masz w okolicy jakiegoś znajomego który mógłby się zaopiekowac??

Kabel grzewczy na 50% podłoża terra + wyłacznik czasowy jest rozwiązaniem idealnym. Odpowiednie zaprogramowanie pozwoli Ci spać spokojnie.

Ja na twoim miejscu wlaczyl bym programator i termostat i prosil o kontrolowanie czy nic nie nawalilo, a z kolei jesli chodzi o jedzenie to 2 tyg. glodowki nie powinny sie zle odbic na jego zdrowiu

ja zostawiam po prostu włączone czerwone żarówki (-: jest teraz w dzień na tyle jasno, zę wąż nie ma problemów z rozróżnieniem pory dnia. bardziej niepokoi mnie to, jak wąż poradzi sobie 2 tygodnie bez spryskiwania, ale jakoś spróbuje tą sprawę rozwiązać:P

Jak ja wyjade w moim terrarium trzeba tylko dbac o wymiane basenu zeby byl czysty co 4-5 dni chyba ze waz zrobi kupke to odrazu wymienic i dodatkowo nawilzac torf reszta sie robi automatycznie (ogrzewanie).