mam takie pytanie jesli w moim miescie nie ma mysich noworodków(osesków) a samica myszy bedzie miała młode za około 30 dni wąz jest młody wiec potrzebuje pokamu to czym ja go mam karmic????
Wersja do druku
mam takie pytanie jesli w moim miescie nie ma mysich noworodków(osesków) a samica myszy bedzie miała młode za około 30 dni wąz jest młody wiec potrzebuje pokamu to czym ja go mam karmic????
kawałkami dorosłych myszy albo kupić maluśeńką mysz
galgan tak własnie myslałem zeby myszke zamrozic pokrojic na kwałki i odmrozic zagrzac i podac myslicie ze zje????
wiem, ze kiedyś robili tak w klepie zoologicznym u mnie w mieście, ale ja sobie tego nie wyobrażam. ty chcesz mieć jakieś podrostki tych myszy? u moich ciąża trwa 20-22 dni. sprubój znaleźć w sklepie bieguski i podać zabitego bieguska. może zje.
niekoniecznie zje, ale może się skusi, u mnie w każdym razie nawet nie spojrzał na połóweczkę oseska szczurzego.
Jeśli nie masz dostępu do osesków to alternatywą zostają serca wołowe i kawałki kurczaka, ale nie na długo, bo są ubogie w potrzebny wężom wapń.
xav
myszki bede miał jutro wiec będe rozmnazał a narazie pomysle na żeźnią myszek
moze zamów szybko w biofilu mrozonki osesków ;]
Biber myslałem nad tym ale w Biofilu wysyłka 20 zł to wogule sie nie opłaca
U mnie rozmnazanie myszy wygląda tak ciaza trwa zazwyczaj 18 dni... zaraz po porodzie wykorzystywana jest przez samca ruja poporodowa i kiedy samica odtsawia juz pooprzednie młode od mleka pojawia sie kolejny miot... aktualnie mam 15 ossesków w wieku 10 i 6 dni z 2 samic....
Stosowania na dłuzsza mete kawałków myszy czy tez innego niepełnowartościowego pokarmu odrazam w zupełności...poszukaj w najblizszych okolicach czy ktos niema ossesków...tzn. u jakichs hodowców z miast "obok"...
wino- jakbyś zamówił trochę tych osesków i jeszcze dorosłą mrożną karmę to miałbyś na długo i myślę że opłacałoby się to bardziej od zakładania własnej hodowli karmowej na którą trzeba mieć miejsce, wyposażenie nie mówiąc już o częstej wymianie trotów :]