oszustwa

ostatnio wpadlem sobie na glupi pomysl by sprawdzic jak latwo jest oszukac tu ludzi no i i tak zrobilem zalogowalem sie z innego kompa na terrarium dalem posta ze zamienie boa na gekony w ten sam dzien mialem juz ofiare za fikcyjnego boa moglem miec juz dwa lampart lub dwa placzace choc tez moglem ja byc ofiara :D ale chodzi o to ze trza by bylo cos zrobic by oszustwa byly lekcewazone bo naprawde bardzo latwo jest sobie zalatwic jakiegos zwierzaka kosztem innej osoby a jak ktos cos wspomni o bkledach jakie narobilem to pokaze mu moje foto i koszmary do konca zycia murowane"

no i co w tym kierunku proponujesz zrobić? Bo żeby ten post był jakoś specjalnie odkrywczy to nie powiem... Wyszukać problem to jedno, a rozwiązać - to drugie. Niestety ten problem jest tutaj poruszany często, a nawet bardzo często. Poniekąd Twoim zabezpieczeniem może być adres na jaki wysyłasz zwierzaka. Jeżeli natomiast są to pieniądze to prosisz o adres korespondencji i koniec. Zamiast wysyłać przelewem można przecież w koperte i wysłać (kilkakrotnie tak własnie otrzymywałem pieniądze). To samo tyczy sie zwierza.

Inna sprawa, że przy logowaniu dobrze by było żeby każdy podał nr dowodu osobistego ( a jak takiego nie ma to nr paszportu, ew. legitymacji) które by były do wglądu np u nooka, po podaniu odpowiedniej argumentacji. Tylko jakoś wątpie żeby ludziom sie to spodobało...
Jak wpadniesz na cos ciekawegot o daj znać ;)

A tak na marginesie - z takimi problemami zgłaszamy sie na forum "serwis terrarium.com.pl" :)

a skad bedziesz wiedzial ze ktos podal swoj nr dowodu a nie jakis zmyslony??

jakas firma kurierska umozliwia obejzenie zawartosci przesylki przed finalnym odbiorem
to chyba jedyny sposob
Adam

hmmm albo tak jak w Allegro ... do profilu dopisywac jakos POZYTYWY itp !!!

Sposob pewny jest tylko jeden.Osobisty odbior zwierzaka.to troche kosztuje ale wiadomo co i od kogo sie bierze.Ja sam oferuje swoje zwierzątka tylko do odbioru na miejscu,i sam wysyłkowo nic bym nie bral.No chyba ze znam kogos i wiem ze moge mu ufać.A pozatym radze nie wierzyć w tzw."okazje"Cuda raczej sie nie zdazają.