Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
Hoduje już około roku aksolota. Kiedyś słuszałem że można je przemienić w salamandrę. Czy ktoś z was tego nie robił bo ja chciałem spróbować ale niewiem jak sie do tego zabrać i czy hodowla tej salamandry jest bezbieczna dla niej i dla mnie. Z góry dziękuje.
Re: Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
Polecam czytanie opisów gatunków oraz wcześniejszych postów, bo to wszystko było już omawiane ;))
Aksolotla możesz przekształcić w formę dorosłą (bo chyba o to ci chodzi???) podając hormon tarczycy - tak jest najławiej. Jednak mnie się udało (niechcący!) przekształcić mojego w wyniku zmniejszenia poziomu i natlenienia wody - może doszły tez inne czynniki na które nie wróciłam uwagi.
Dla dorosłej formy aksolotla będziesz potrzebował akwaterrarium z częścią lądową i wodną - polecam przechodzenie do tego stopniowo, tj. zmniejszanie poziomu wody i budowanie "wyspy" już w trakcie przobrażania, niezależnie jaką metodę wybierzesz. Karmienie i reszta zasad chodowli się nie zmienia.
Nie wiem dlaczego to ma być niebezpieczne? Dorosły aksolotl nie gryzie bardziej niż forma larwalna:))
P.S.
Ja już nie mam mojego aksolka - musiałam go oddać:(
Ale chcę sobie kupić parkę bo to fajne zwierzaki.
Może ktoś się podzieli doświadczeniami z rozmnażania?
Re: Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
a tak wyglada forma lądąwa (exxxxxxxxtra)
Re: Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
Ja mam aksolotle, 3 sztuki od ponad 4 lat.
I właśnie bym wolał żeby były one formami ladowymi, z rużnych powodów.
A co do tej formy ladowej to jestem zachwycony, wogule inaczej wyglada niż taka Ambystoma tygrysia.
Chyba zaczne nad nimi eksperymentować może się przemienią.:)))
Cześć@_@
Re: Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
Forma lądowa ma jedną wadę. Znacznie gorzej z karmieniem i przechodzi na nocny tryb życia (w dzień powinna mieć norkę, mech pod którym się ukryje).
Re: Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
Dlaczego gorzej z karmieniem?
Ja mojego miałam dawno wiec nie pamiętam szczegółów, ale nie przypominam sobie problemów z karmieniem. Ale to było jakieś 10 lat temu jak nie wiecej, niewiele miałam informacji o chodowli więc trochę działałam "na czuja" (nawet że to jest aksolotl dowiedziałam się z encyklopedii, w sklepie mi powiedzieli że to "traszka afrykańska" :))))
Pytam o to karmienie, bo chcę sobie kupić aksolki więc zbieram o nich informacje.
Re: Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
Gorzej bo aktywność zmienia się na nocną, a ambystoma staje się bardziej nieufna i ostrożna. O ile w akwarium wystarczy wrzucić larwy ochotki czy dżdżownicę, a nawet kawałek mięsa, a natychmiast wszystko zostanie pożarte, o tyle na lądzie trzeba więcej cierpliwości, zanim ambystoma "zakapuje", że podaliśmy jej dżdżownicę to dżdżownica już dawno się zakopie, no i o ofiara musi się ruszać. A jak my będziemy się ruszać (zamiast ofiary) to amystoma może w ogóle nie zwracać uwagi na ofiarę tylko na nas. Słowem, płazy ogoniaste na lądzie stają się bardziej ostrożne. Ale oczywiście i to można pokonać... cierpliwością. I bywają osobniki co się rzucają na zdobycz prawie jak wiele jaszczurek.
Re: Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
heh przeobrazalem i powiem szczerze ze sa duze problemy, niektore przeobrazone nie chca przyjmowac pokarmu, jak juz wspomnial dr Robert jak juz przyjmuja to sa problemy z nim, staja sie malo widoczne - cykl zyciowy , trzeba utrzymac niska temperature
najladniejsze sa jedna wodne nic ich nie przebije
takze nie POLECAM przeobrazaz ich w forme ladowa
jak znajde zdjecia to wam je pokaze
Re: Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
Mój jakoś spox jadł, nawet w dzień, ale faktycznie w dzień był mało aktywny... Za to nie było problemu z lękliwością, był bardzo oswojony. Ale rzeczywiście wodne są ciekawsze :))
Re: Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum)
a po jakim czasie aksolki osiagna te ok. 30cm ? moje maja dopiero 13cm