Wersja do druku
Poniewaz jestem poczatkujacym "hodowca" ptasznika (dokladniej Lasiodory Parahybany) mam pytanie odnosnie karmienia. Czy ptaszniki musza dostawac zywy pokarm, czy moga dostac np. martwa (ale swieza) mysz? Pytam sie poniewaz od czerwca moja "malutka" nic nie jadla, w sierpniu przechodzila wylinke wiec juz kawalek czasu temu i powinna cos zjesc - tak mi sie przynajmniej wydaje. Pokarm jaki podawalem to: swierszcze, karaczany, drewnojady oraz myszy.
Tusiu
najlepiej podawac ptasznikowi zywy pokarm- taki jak napisales (z tymi myszami nie przesadzaj- podaj ile Twoja malutka ma wzrostu), niektorzy hodowcy karmia ptaszniki miesem ale po co chcesz zabijac owady? przeciez w naturalnych warunkach pajakom nikt im nie pomaga a jakos zyja. Jesli Twoj ptasznik jest maly to podawaj drewniaki tak,ze odcinasz im glowe nozyczkami :)- jak sie jeszcze rusza a ptasznik jest glodny to spoko zaatakuje...
Oczywiście można karmić ptaszniki kręgowcami, najczęściej oseskami mysimi i myszami. Zależy to oczywiście od:
1. wielkości pająka,
2. jego płci - zwykle łatwiej na takie urozmaicenie menu dają się namówić samice;)),
3. przyzwyczajeń osobniczych pająka..znam egzemplarz prawie dorosłej B.boehmei, który nigdy nawet nie dotknął świerszcza..panicznie się ich bał..podstawą menu były drewnojady i oseski mysie,
4. przyzwyczajeń osobniczych samego WŁAŚCICIELA;)))..jest to bardzo wygodne dla hodowcy..ale jak podają doniesienia i publikacje z tej dziedziny niezbyt zdrowe dla samego ptasznika../zdania tu jednak są podzielone..najlepiej nie przesadzać w żadną stronę..podawaj pokarm UROZMAICONY, taki jaki ptasznik pobiera w środowisku naturalnym/.
To co napisałeś o żywotności "pokarmu":).. otóż zaleca się aby podawać myszy martwe..nawet duży i agresywny gatunek ptasznika może zostać bardzo dotkliwie pokąsany przez dorosłą, broniącą się mysz, co może mieć przykre implikacje dla niego i Twojej osoby..:( Argumentacja, że pająkowi w jego naturalnym środowisku nikt nie zabija ofiar..NIE JEST słuszne. Owszem ..czyni to sam,ale "areną walki" nie jest terrarium o ograniczonych wymiarach, lecz duża przestrzeń, gdzie zarówno pająk /jak i mysz/ mogą się w każdej chwili wycofać..ratować ucieczką, jeśli szanse udanego polowania są nikłe..
Pozdrawiam:) Heja!
hehe
swierszcz ptasznikowi nie narobi szkody(chyba ze mlodemu albo podczas wylinki ), a jesli chodzi o myszy to mialem na mysli oseski :)
ale ogolnie rzecz biorac zgadzam sie z Toba Pablos...
Co najwyzej male, ledwo owlosione myszki - tzw. "fuzzy"- dorosle myszy absolutnie nie sa polecane.
Sporo sie naczytalem i nasluchalem o smiertelnych (dla pajaka) wypadkach z doroslymi myszami.
Tez sa dosyc szybkie i niezle potrafia sie bronic.
Nie dalej jak przedwczoraj widzialem piekna, dorosla szmidke pogryziona przez mysz ... po pajaku :-(
Dzieki wszystkim za odpowiedzi.
Ale nawiazujac do tych odpowiedzi:
Moja "malutka" Lasiodora Parahybana to samiczka o wdziecznym imieniu Buffy, ma jakies 7-8 cm (oczywiscie bez odnozy).
Kupilem ja w lutym juz odchodowana (dwu letnia), i podawalem jej myszy (choc nie tylko) i to dosc spore i radzila sobie z nimi bez wiekszych problemow (niesamowity widok :-) ). Martwie sie tytlko tym, ze przez te ostatnie miesiace nic nie jadla, ale moze zacznie - mam taka nadzieje.
pozdrawiam
Tusiu
To raczej normalne u ptasznikow.
Powinna jesc, kiedy bedzie miala ochote.
Pajaki to nie ludzie, to twarde bestie i nie musza jesc czesto.
Nie masz sie czym przejmowac, bo lada dzien moze zaczac jesc.
Dzieki za slowa otuchy.
pozdrawiam
Tusiu
mialem kiedys doczynienia z dorosla samica Rosi, ktoa zjadla mysz. Po tym wypasionym obiedzie nie jadla przez nastepne 3 miesiace i zaraz po tym czasie przeszla wylinke, a wiec Tusiu nie masz sie o co obawiac (zapewniam)
Racja, będzie git